Miliarder Jared Isaacman (założyciel i szef przedsiębiorstwa Shift4 Payments) oraz troje zaproszonych przez niego gości (Hayley Arceneaux, Christopher Sembroski, i Sian Proctor) jeszcze w tym roku polecą w kosmos na pokładzie specjalnie zmodyfikowanej kapsuły Crew Dragon.
Isaacman zorganizował wyprawę wykupując lot na pokładzie załogowego statku SpaceX. To element akcji charytatywnej na rzecz Dziecięcego Szpitala Badawczego St. Jude, ale jednocześnie pierwszy w historii całkowicie prywatny lot na orbitę Ziemi. Znacznie ciekawszy niż dwa dotychczasowe prywatne loty suborbitalne.
Richard Branson - szef Virgin Galactic, czyli firmy, która organizowała jego lot - 11 lipca ledwie musnął granicę kosmosu. I to wyłącznie jeśli przyjmiemy, że jest nią uznawana tylko w USA wysokość 50 mil, czyli 80,47 km. Na dodatek swój lot odbył na pokładzie samolotu kosmicznego (VSS Unity), a nie kapsuły.
Jeff Bezos, czyli założyciel i szef konkurencyjnego przedsiębiorstwa Blue Origin poleciał w kosmos dziś - 20 lipca wewnątrz statku kosmicznego New Shepard. Wzniósł się tylko nieco wyżej od Bransona - na wysokość ok. 104 km.
Branson i Virgin Galactic rzecz jasna chwalą się, że byli w kosmosie, czego nie uznaje jednak Blue Origin. Firma Bezosa podkreśla, że to ona poleciała komercyjnie w kosmos jako pierwsza. "Dziś po raz pierwszy w historii komercyjna firma wystrzeli w kosmos prywatnie sfinansowany i zbudowany statek kosmiczny z astronautami na pokładzie" - napisało Blue Origin chwilę przed startem.
Skład wynikają różnice zdań? To efekt braku możliwości wyznaczenia niepodważalnej "granicy" kosmosu. Istnieją zatem dwie sztucznie wytyczone "linie", które uznawane są za początek przestrzeni kosmicznej. Większość świata uznaje, że jest nią Linia Kármána, która przez Międzynarodową Federację Lotniczą wyznaczona została dokładnie na wysokości 100 km nad powierzchnią Ziemi. Amerykanie twierdzą natomiast, że jest nią wysokość 50 mil, czyli 80,47 km.
Od tych przepychanek zdecydowanie odciąć może się Elon Musk i jego firma SpaceX. Pierwszy w pełni cywilny lot tego przedsiębiorstwa, czyli Inspiration 4 będzie wyglądał zdecydowanie inaczej. SpaceX przy okazji zdeklasuje też loty Bransona i Bezosa lecąc na wysokość, która i dla Virgin Galactic i dla Blue Origin jest kompletnie nieosiągalna.
Lot na orbitę Inspiration4 fot. Inspiration4 (inspiration4.com)
Na dodatek zarówno w przypadku Virgin Galactic, jak i Blue Origin mamy do czynienia jedynie z lotami suborbitalnymi, a więc takimi, który nie osiągają orbity Ziemi i podczas których pojazd kosmiczny nie obiega naszej planety.
Lot SpaceX będzie lotem orbitalnym. Prywatni astronauci znajdą się na wysokości aż ok. 540 km. To zdecydowanie wyżej niż orbituje Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ok. 420 km). W kosmosie turyści spędzą też nie kilka minut (jak Branson i Bezos), ale aż trzy dni. To gigantyczna różnica.
Co więcej, z racji takiej orbity, kosmiczni turyści znajdą się dalej od Ziemi niż zdecydowana większość astronautów, również tych profesjonalnych. Dalej polecieli tylko członkowie kilku misji Apollo w latach 60 i 70. XX wieku. Będzie to również pierwszy od 2009 roku lot, którego celem nie będzie dotarcie do jednej (z dwóch obecnie działających) stacji kosmicznych na orbicie.
Co ciekawe, Isaacman i jego goście zasiądą na pokładzie dość niezwykłej wersji dobrze znanego nam już statku SpaceX Crew Dragon. Firma zdecydowała się zmodyfikować kapsułę specjalnie nie potrzeby lotu Inspiration4 dodając szklaną kopułę, przez którą astronauci będą mogli obserwować otoczenie statku, czerń kosmosu oraz naszą planetę.
Kopuła znajdzie się w miejscu modułu dokującego, przy pomocy którego normalnie statek Dragon cumuje do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Misja Isaacmana nie ma na celu dokowania do żadnej stacji, a po zakończeniu pobytu na orbicie Ziemi, kapsuła skieruje się od razu w stronę Ziemi i wyląduje na jej powierzchni. Dlatego SpaceX mogło pozwolić sobie na taką modyfikację swojego statku.
Jak czytamy jednak na stronie Inspiration4, załoga na orbicie będzie nie tylko podziwiać widoki, ale również prowadzić ważne eksperymenty związane z mikrograwitacją. W kosmos załoga może zabrać ponad 165 kg ładunku. Część to zapewne podstawowe wyposażenie niezbędne do życia, jednak pozostała część ma zostać wykorzystana na zabranie sprzętu koniecznego do prowadzenia badań.
Lot na orbitę Inspiration4 fot. Inspiration4 (inspiration4.com)
Wciąż nie jest pewne, kiedy dokładnie misja Inspiration4 stanie się faktem, a Jared Isaacman i trzy pozostałe osoby polecą na orbitę Ziemi. Przygotowania do loty trwają już jednak w najlepsze. Kilkanaście dni temu na Twitterze misji pochwalono się zdjęciami z całej serii szkoleń, które przechodzą właśnie przyszli astronauci.
Załoga podczas parabolicznego lotu (naprzemiennego wznoszenia i gwałtownego opadania) na pokładzie samolotu Boeing 727 firmy Zero-G doświadczyła ostatnio stanu nieważkości po raz pierwszy w życiu. Trenowano również m.in. proces wodowania, który będzie miał miejsce po powrocie z kosmosu.