Na początku czerwca Jeff Bezos, najbogatszy człowiek świata i założyciel firm Amazon oraz Blue Origin ogłosił, że poleci w kosmos. Lot odbędzie się 20 lipca skonstruowanym przez Blue Origin statkiem News Shepard, a miliarderowi w tym locie będzie towarzyszyć jego najlepszy przyjaciel - brat Mark oraz dwie inne osoby.
Niedługo później Jeff Bezos ujawnił, że poza nim i jego bratem w kosmos poleci również 82-letnia Wally Funk. Czwarte miejsce w kapsule miało należeć do szczęśliwca, który wylicytuje bilet w specjalnej aukcji zorganizowanej przez Blue Origin. Tajemnicza osoba - której nazwisko nigdy nie zostało ujawnione - za swój lot zapłaciła 28 mln dol., czyli prawie 109 mln zł.
Teraz dowiadujemy się jednak, że nastąpiła dość nieoczekiwana zmiana planów. W misji nie weźmie udziału wspomniany milioner, który miał wycofać się z powodu "wcześniejszych zobowiązań". Jego miejsce zajmie 18-letni Oliver Daemen, syn właściciela holenderskiej firmy inwestycyjnej, który miał zapłacić za lot.
Daemen kosmosem interesuje się od czwartego roku życia, a lot w kosmos był jego marzeniem. Nastolatek obecnie jest w trakcie wyrabiania licencji pilota, a od września ma zacząć studia na Uniwersytecie w Utrechcie w Holandii.
Oliver Daemen fot. Daemen Family via AP
Jeśli lot Olivera Daemena dojdzie do skutku, Holender zostanie najmłodszym człowiekiem, który poleciał w przestrzeń kosmiczną. Na razie rekord ten należy do radzieckiego kosmonauty Giermana Titowa, który w 1961 roku, jako 25-latek, wystartował w kosmos w ramach misji Wostok 2.
Blue Origin nie podało niestety, czy (i jeśli tak to kiedy) tajemniczy milioner, który wcześniej wylicytował swój bilet, będzie miał szansę polecieć w kosmos w innym terminie. Nie wiadomo też, w jaki sposób ojcu Olivera Daemena udało się wykupić lot z Jeffem Bezosem oraz ile za niego zapłacił.