Największy dotąd znaleziony przedstawiciel triceratopsów, czyli rogatego dinozaura roślinożernego, trafi pod młotek. Szkielet tego nieżyjącego od 66 mln lat dinozaura zostanie sprzedany na licytacji w paryskim domu aukcyjnym. Obecnie jest wystawiany na pokaz w stolicy Francji.
Big John - bo tak nazywany jest ten okaz - nie bez powodu wywołuje spore emocje wśród miłośników tego typu eksponatów. Czaszka tego dinozaura ma wymiary ok. 2,62 na 2 metry, a jego rogi mają długość 1,1 metra.
France Triceratops Fot. Lewis Joly / AP Photo
Zwierzę żyło w Laramidii, czyli istniejącym w kredzie kontynencie, w którego miejscu obecnie znajduje się zachodnia część Ameryki Północnej, a znaleziono go w 2014 roku w Hell Creek w Południowej Dakocie w USA. Rok później szkielet dinozaura wydobyto i przewieziono do Włoch, gdzie został odrestaurowany. Szkielet jest kompletny w ok. 60 proc., a czaszka w 75 proc. - podał dom aukcyjny.
Według szacunków triceratopsy żyły od 68 do 65,5 mln lat temu. Miały od 7,9 do 9 metrów długości, 2,9-3 metry wysokości i ważyły od ok. 6 do nawet 12 ton. Szkielet tego okazu po złożeniu osiągnął 8 metrów długości, co oznacza, że Big John jest największym dotąd znalezionym przedstawicielem tego rodzaju dinozaurów.
Licytacja szkieletu odbędzie się 21 października w Paryżu, a kwotę, jaką powinien przygotować potencjalny nabywca, szacuje się na ok. 1,2 mln euro, czyli 5,41 mln złotych. Jak przypomina CNN, to nie pierwsza licytacja szkieletu dinozaura. Rekordową kwotę osiągnął niemal kompletny szkielet tyranozaura, czyli jednego z najbardziej rozpoznawalnego rodzaju tych wymarłych 66 mln lat temu zwierząt. Prywatny kolekcjoner zapłacił za eksponat 31,8 mln dolarów, czyli ok. 120,65 mln złotych.