Zorza polarna to wspaniałe zjawisko, które możemy obserwować na niebie dzięki burzom magnetycznym. Uwalniają one energię, dzięki której na niebie pojawiają się barwne pasy. Choć zjawisko to z reguły widoczne jest głównie na północy planety, to jest szansa, że tym razem będzie widoczne również z Polski.
Zorza polarna pojawia się w krajach zlokalizowanych najbardziej na północ Ziemi. Jednak promieniowanie magnetyczne, które nasila się z roku na rok, zwiększa prawdopodobieństwo zobaczenia jej również w innych krajach. Choć do tej pory zorzę polarną obserwowaliśmy głównie na Grenlandii, Alasce czy Finlandii, to teraz jest szansa na to, by zobaczyć ją w Polsce.
Naukowcy ogłosili, że w stronę naszej planety pędzi ogromna ilość wysokoenergetycznych cząsteczek. Prawdopodobnie dotrą one do nas późnym popołudniem 30 października, co może pozwolić nam na oglądanie na niebie zorzy polarnej. Zjawisko to widoczne będzie na niebie tylko przez kilkanaście minut. A następna tego typu szansa pojawi się dopiero za kilkanaście lat.
Przeczytaj więcej o zjawiskach na stronie głównej Gazeta.pl.
Zorzę polarną w Polsce możemy obserwować w sobotę i niedzielę. Najlepszy widok będą mieli mieszkańcy północnych województw - zachodniopomorskiego, pomorskiego, kujawsko-pomorskiego, warmińsko-mazurskiego i podlaskiego. W zacienionych miejscach mogą zobaczyć ją także mieszkańcy centralnej Polski. Z danych NOAA wynika, że będzie można ją obserwować w godzinach:
Sobota 30 października:
Niedziela 31 października:
Zorza polarna może być trudna do uchwycenia gołym okiem. Aby zwiększyć swoje szanse, należy przebywać w ciemnym miejscu, w którym nie będzie żadnych sztucznych świateł, łun i innych blasków. Osoby, które posiadają aparat z teleobiektywem, mogą ułatwić sobie obserwowanie zorzy polarnej.
"Dlatego na miejsce obserwacji wybierzcie teren z odsłoniętym widokiem na północ, gdzie w linii wzroku nie będziecie mieli żadnych sztucznych świateł ani odległych miast. Jeśli mieszkacie w mieście, koniecznie wyjedźcie poza jego granice - w miastach nie ma najmniejszej szansy na zobaczenia tak subtelnego zjawiska" - pisze popularyzator astronomii Karol Wójcicki.