AB Aurigae to gwiazda większa 2,4 razy i sześćdziesiąt razy jaśniejsza od Słońca. Najwyraźniej jednak nie zdobyła wystarczającego rozgłosu po wystąpieniu w kasowym filmie Adama McKaya "Nie patrz w górę", gdzie przez chwilę pokazano jej zdjęcie. Ta gwiazda pracowała jednak na swoje uznanie ponad dekadę i znów jest o niej głośno.
Naukowcy obserwują znajdujący się 508 lat świetlnych od naszego system planetarny AB Aurigae od kilkunastu lat. Szczególnie interesująca jest dopiero formująca się planeta AB Aurigae b. Podopieczny młodej gwiazdy (ma tylko 2 mln lat, w skali kosmicznej to tyle, co nic; dla porównania Słońce ma 4,5 mld lat) jest gazowym olbrzymem, który zmienił myślenie naukowców o powstawaniu planet - donosi "The Guardian".
Gazowe olbrzymy to planety składające się głównie z wodoru i helu. AB Aurigae b zdaniem naukowców jest na wczesnym etapie formowania się, co technicznie rzecz biorąc czyni z niej protoplanetę. Nigdy wcześniej nie zdołano zaobserwować tak młodego gazowego olbrzyma.
Naukowcy obserwują ponad 5 tysięcy egzoplanet (krążących wokół innych gwiazd niż Słońce), a AB Aurigae b należy do największych z nich. Badacze przewidują, że może rozwinąć się do maksymalnej granicy rozmiaru, który odróżnia planety od brązowych karłów - obiektów kosmicznych pomiędzy gwiazdami a planetami.
Ponadto wyróżnia się niespotykanie dużą odległością od jej gwiazdy centralnej. Większość egzoplanet nie krąży wokół swoich gwiazd w odległości większej niż słońce od Neptuna. AB Aurigae b natomiast znajduje się trzykrotnie dalej. To 93 razy więcej niż od Ziemi do Słońca.
Wszystko to sprawiło, że jest dla naukowców wdzięcznym obiektem obserwacji. Intuicja nie zawiodła badaczy i AB Aurigae b przyniosła bardzo ważne odkrycie.
Po kilkunasty latach badań AB Aurigae b naukowcy doszli do wniosku, że ten gazowy olbrzym powstaje w inny sposób, niż dotychczas znane planety tego typu.
- Uważa się, że planety powstają przez powolną akrecję (przyrost - red.) ciał stałych, które z czasem tworzą stałe jądro planety. Gazowe olbrzymy przechodziły przez ten etap przed uformowaniem się jądra wystarczająco masywnego, by przyciągało gazy - wyjaśnia Olivier Guyon z University of Arizona, jeden ze współautorów badania.
Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
W takim standardowym scenariuszu akrecja sprawia, że gazy z czasem przemieniają się w ciała stałe wielkości głazów. Gdy z czasem jądro stanie się kilkukrotnie większe od Ziemi, zaczyna skupiać wokół siebie gazy i formować gazowego olbrzyma. Co istotne, gazy pochodzą z tzw. dysku protoplanetarnego, który krąży wokół gwiazdy i składa się z gazu oraz pyłu.
Ten proces uniemożliwia powstawanie gazowych olbrzymów w dużej odległości od gwiazdy centralnej. Więc to odkrycie jest wyzwaniem dla naszej wiedzy na temat tworzenia się planet. Jest więcej niż jeden sposób, by ugotować jajko. Najwyraźniej jest też więcej sposób na powstanie planety podobnej do Jowisza
- mówi Olivier Guyon.
Naukowcy mają hipotezę, zgodnie z którą AB Aurigae b powstaje poprzez ochłodzenie się dysku protoplanetarnego. Resztę załatwia grawitacja, która powoduje, że części dysku miałyby tworzyć masywne grudy, które z czasem przeradzają się w planety.