Nowe zdjęcie z teleskopu Webba zapiera dech w piersiach. Gwiezdny żłobek w niezwykłych szczegółach

Bartłomiej Pawlak
Naukowcy opublikowali kolejne zdjęcie wykonane przy pomocy Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Przedstawia m.in. fragment słynnej Mgławicy w Orionie i zachwyca szczegółowością. Starsza fotografia z teleskopu Hubble'a wypada przy tym bardzo blado.
Zobacz wideo iPhone 14 Pro Max już w naszych rękach! Pierwsze wrażenia po 24 godzinach ze smartfonem Apple [TOPtech]

Wielka Mgławica w Orionie (skatalogowana przez Messiera jako M42) to najbliższy nam, oddalony o 1344 lata świetlne obszar gwiazdotwórczy (tzw. gwiezdny żłobek) i jednocześnie najjaśniejsza mgławica dyfuzyjna na niebie. Bez problemu widoczna jest gołym okiem nawet z przedmieść dużych miast. Z tego powodu jest też niezwykle popularnym obiektem obserwowanym przez miłośników nocnego nieba. 

Sporo szczegółów najsłynniejszej mgławicy gwiazdozbioru Oriona pokazują już niewielkie amatorskie teleskopy. W tych nieco większych obraz zachwyca nawet bardziej doświadczonych obserwatorów nieba. Jeszcze lepiej M42 prezentuje się na fotografiach. Teraz naukowcy pokazali, jaki rezultat można osiągnąć, wykonując je za pomocą Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba.

embed

Źródło: NASA, ESA, CSA, Data reduction and analysis : PDRs4All ERS Team; graphical processing S. Fuenmayor / https://pdrs4all.org/

Nowe zdjęcie z teleskopu Webba zachwyca szczegółowością

Zdjęcie to wynik współpracy zespołu Webba z badaczami z Uniwersytetu Zachodniego Ontario w Kanadzie i przedstawia niewielki fragment wewnętrznej części Mgławicy Oriona. Zarejestrowano je w bliskiej podczerwieni przy pomocy instrumentu NIRCam Webba (jest połączeniem kilku kadrów wykonanych z użyciem różnych filtrów). Fotografia nie jest może najbardziej spektakularnym zdjęciem tego obiektu, ale zaskakuje ogromną liczbą szczegółów widocznych w centrum M42.

Przez środek zdjęcia (w poprzek) ciągnie się mocno zarysowany, podłużny obłok pyłu oświetlany przez światło pobliskich gwiazd. Badacze nazwali go poprzeczką Oriona. W prawym dolnym rogu widoczne są nawet subtelne pofałdowania w strukturze obłoku, składającego się w dużej mierze z wodoru. Zaraz poniżej poprzeczki Oriona widoczne są też dwie jasne gwiazdy. Pierwsza (θ2 Orionis A) widoczna jest gołym okiem pod bardzo ciemnym niebem. Druga z gwiazd jest bardzo młoda i znajduje się wewnątrz tzw. globuli, czyli ciemnej mgławicy, która częściowo blokuje jej światło.

Wnętrze Wielkiej Mgławicy w Orionie na zdjęciu z teleskopu WebbaWnętrze Wielkiej Mgławicy w Orionie na zdjęciu z teleskopu Webba fot. NASA, ESA, CSA, Data reduction and analysis : PDRs4All ERS Team; graphical processing S. Fuenmayor & O. Berné

Powyżej poprzeczki mamy z kolei ogromne struktury pyłu i gazu tworzącego wewnętrzną część mgławicy M42. W prawym górnym rogu kadru badacze dopatrzyli się nawet bardzo młodej gwiazdy otoczonej wciąż dyskiem protoplanetarnym (w nim powstają planety). Dla pokazania, z jak dużym powiększeniem i poziomem szczegółów mamy tu do czynienia, w ramce zaznaczono przybliżoną wielkość orbity Neptuna. To najodleglejsza planeta Układu Słonecznego, która obiega Słońce ok. 30 razy dalej niż Ziemia.

Webb czy Hubble? Różnica jest gigantyczna

Na koniec naukowcy pokusili się też o porównanie zdjęcia tego samego fragmentu Wielkiej Mgławicy w Orionie wykonanego teraz przez teleskop Jamesa Webba z fotografią, którą uzyskano wcześniej przy pomocy Kosmicznego Teleskopu Hubble'a. Trudno nie przyznać, że szczegółowość zdjęcia z Webba zupełnie dystansuje obraz uzyskany wcześniej leciwym już Hubblem.

Porównanie zdjęć z Webba i Hubble'a - Wielka Mgławica w OrioniePorównanie zdjęć z Webba i Hubble'a - Wielka Mgławica w Orionie fot. Credit: NASA, ESA, CSA, PDRs4All ERS Team; image processing Olivier Berné. Credit for the HST image: NASA/STScI/Rice Univ./C.O'Dell et al.

Teleskop Webba obserwuje bowiem w podczerwieni (światło to łatwiej przenika przez chmury gazu i pyłu), dlatego znacznie lepiej wydobywa światło gwiazd. Fotografia z nowego obserwatorium zdominowana jest też przez światło z gorącego, zjonizowanego gazu i znacznie bardziej uwydatnia obecność chłodniejszego materiału molekularny, który tworzy wspomnianą wcześniej tzw. poprzeczkę Oriona.

Więcej astronomicznych ciekawostek przeczytasz na Gazeta.pl

Więcej o: