USSF-44 - taki kryptonim ma misja, w której udział bierze rakieta SpaceX. Dowództwo Systemów Kosmicznych (SSC) USA odmówiło jednak mediom podawania szczegółów operacji, a w oficjalnym komunikacie przytacza jedynie część informacji. Lot ten jest bowiem częścią tajnej misji sił zbrojnych USA.
Kilka faktów jest jednak znanych. Wiemy, że rakieta wyniosła na orbitę ziemską kilka satelitów i że mają one zostać tam umieszczone. Ile i na jak długo, nie wiadomo. Satelity wyposażone są w technologię umożliwiającą śledzenie obiektów w przestrzeni kosmicznej - czytamy na CNN.
Start rakiety Falcon Heavy miał miejsce o godzinie 9:41 miejscowego czasu na terenie Centrum Kosmicznego Johna F. Kennedy'ego NASA na Florydzie. SpaceX po starcie rakiety odzyska jednak tylko dwa z trzech członów Falcon Heavy. Jeden z nich nie ma bowiem wystarczającej ilości paliwa, aby wrócić do bazy i pozostanie na oceanie.
Więcej informacji z kosmosu przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Falcon Heavy to najcięższa z będących obecnie w użytku rakiet nośnych na świecie. Pod tym względem przewyższał ją jedynie Saturn V uczestniczący w słynnej księżycowej misji Apollo. Waży 1,4 mln kg, może na orbitę Ziemi wynieść ładunek o masie blisko 64 tys. kilogramów, a na Marsa o masie niemal 17 tys. kg.
To, co jest najistotniejsze w Falcon Heavy, to zdolność rakiety do ponownego wykorzystania. Ma to przeogromne znaczenie dla całego planu kolonizacji Marsa.
Koszty stworzenia tego typu rakiety idą w setki milionów dolarów. Co więcej, jeden tylko start Falcon Heavy (bez tankowania), to około 90 mln dol. Gdyby, jak dawniej, za każdym razem trzeba było wykorzystywać nową rakietę, to koszty misji szłyby w miliardy dolarów, a tego SpaceX nie byłby w stanie udźwignąć. Rakieta ta ostatni raz na misji w kosmosie była w 2019 roku.