Misja Artemis 1, która jest początkiem całego księżycowego programu NASA, wystartowała w poprzednią środę po dwóch przerwanych (i dwóch kolejnych odwołanych z powodu huraganów) próbach. W ostatnich dniach amerykańska agencja kosmiczna opublikowała kilka zdjęć ze statku Orion zrobionych podczas przelotu w pobliżu Księżyca, ale takie widzimy po raz pierwszy.
Pokazane właśnie przez NASA fotografie wykonano 21 listopada (6 dnia misji), podczas wejścia na wstępną orbitę wokół Księżyca. Statek Orion zbliżył się wtedy do Srebrnego Globu na rekordową odległość podczas całej misji Artemis 1. Zdjęcia zrobiono, gdy był zaledwie 130 km od powierzchni naszego naturalnego satelity.
NASA opublikowała zdjęcia Księżyca zrobione przez statek kosmiczny Orion podczas misji Artemis 1 fot. NASA
Co ciekawe, fotografie zostały wykonane przy pomocy kamery służącej do nawigacji optycznej i są czarno białe. NASA testowała w ten sposób działanie kamery w różnych warunkach oświetleniowych, która ma pomagać w utrzymywaniu poprawnej orientacji statku w przyszłych (już załogowych) misjach programu Artemis.
Według najnowszego raportu NASA, 24 listopada statek Orion znajdował się 358 872 km od Ziemi i 89 832 km od powierzchni Księżyca, poruszając się z prędkością 4200 km/h. W piątek o godz. 22:52 (czasu polskiego) ponownie zostaną odpalone silniki modułu serwisowego kapsuły. Manewr ten pozwoli na wejście na docelową daleką orbitę wsteczną wokół Księżyca.
W sobotę Orion pobije z kolei rekord odległości od Ziemi dla załogowego statku kosmicznego NASA (Orion jest statkiem załogowym, ale w ramach misji Artemis nie zabrał astronautów na pokład). Obecnie rekord należy do misji Apollo 14 i wynosi 400 171 km. W poniedziałek 28 listopada Orion osiągnie z kolei swoją maksymalną odległość od naszej planety - 432 193 km.
5 grudnia Orion ponownie przeleci blisko powierzchni Księżyca (ale nieco dalej niż podczas przelotu 21 listopada), a następnie uruchomi silniki i opuści orbitę Srebrnego Globu, kierując się w stronę Ziemi. Lot powrotny potrwa do 11 grudnia. Wtedy kapsuła wejdzie w atmosferę naszej planety i wyląduje w Oceanie Spokojnym.