Starship to właściwie potężny zestaw składający z rakiety nośnej oraz statku kosmicznego zdolnego wynosić ładunki i astronautów nie tylko na orbitę okołoziemską, ale i na Księżyc oraz Marsa. Ma być największą w historii i najpotężniejszą od czasów Saturna V rakietą kosmiczną. SpaceX pracuje nad jej budową od wielu lat (planu upubliczniono w 2016 roku) i wiele wskazuje, że jej pierwszy lot zobaczymy już bardzo niedługo.
Amerykańskie przedsiębiorstwo pod koniec minionego tygodnia pochwaliło się bowiem zdjęciami Starshipa stojącego już w pełnej okazałości na stanowisku w prywatnym kosmodromie w Boca Chica w Teksasie. W ostatnich dniach należąca do Elona Muska firma już finalnie połączyła pierwszy stopień rakiety z górnym członem, co było ostatnim etapem trwających od miesięcy przygotowań do dziewiczego startu.
Co więcej, SpaceX zdradziło na Twitterze, że planuje przeprowadzić pierwszą próbę startu już w przyszłym tygodniu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pierwszy lot testowy całego zestawu odbędzie się dokładnie tydzień później, czyli jeszcze przed końcem kwietnia. Tu jednak pojawia się poważny znak zapytania. Kosmiczna firma Muska zaznacza bowiem, że do wykonania próbnego lotu konieczne jest otrzymanie pozwoleń przez odpowiednie organy regulacyjne. Możemy podejrzewać, że w razie braku takowych, start trzeba będzie przesunąć na bliżej nieokreślony termin.
Sam Elon Musk wydaje się być optymistą. Na Twitterze potwierdził, że Starship jest gotowy do lotu i czeka już tylko na wydanie zgód. W poniedziałek stwierdził natomiast, że start może odbyć się jeszcze w trzecim tygodniu kwietnia. We wtorek post zniknął jednak z należącego doń serwisu społecznościowego. Podobną datę miliarder prognozował w połowie marca, zaznaczając jednak, że los testowego lotu zależy od terminu otrzymania oczekiwanej zgody od amerykańskiej agencji nadzoru lotniczego (Federal Aviation Administration).
SpaceX zakłada, że Starship będzie w stanie wynieść ładunek 100 ton na niską orbitę okołoziemską, zawieźć 100 astronautów na Księżyc (i z niego wrócić), a w odleglejszej perspektywie realizować również załogowe loty na Marsa. Starship będzie jedyną dużą rakietą, której wszystkie człony mogą zostać odzyskane i wykorzystane w kolejnych misjach. Wpisuje się to oczywiście w główną filozofię SpaceX mająca na celu obniżenie kosztów lotów w kosmos.