Zorze polarne w Europie najczęściej kojarzą nam się z krajami dalekiej północy - i słusznie. W zdecydowanej większości przypadków tzw. światła północy nie są widoczne z terenu Polski, czasami jedynie z wybrzeża Morza Bałtyckiego da się dojrzeć delikatną poświatę na niebie. Tym razem było zdecydowanie inaczej.
Zaobserwowany w piątek rozbłysk słoneczny spowodował uwolnienie się znacznej ilości energii i wyrzucenie obłoków plazmy w stronę Ziemi. Miłośnicy zórz zapowiadali, że - gdy w niedzielę dotrze on do naszej planety - może dać ogromne szanse na zobaczenie zorzy polarnej. Tak też się stało. W niedzielę późnym wieczorem i nocą z niedzieli na poniedziałek zaczął się na niebie niesamowity spektakl. Media społecznościowe szybko zostały zalane zdjęciami rozświetlonego nieba, dzięki czemu wiemy, że zjawisko można było obserwować z niemal całego kraju, a nawet u naszych południowych sąsiadów.
Oczywiście najlepiej widoczne było na północy Polski, ale - jak wynika z fotografii - na naprawdę intensywną (jak na nasz region) zorzę mogli liczyć nawet mieszkańcy województw mazowieckiego, łódzkiego czy wielkopolskiego. Na południu zorza była mniej intensywna, niemniej widokiem kolorowych świateł na niebie mogli cieszyć się także obserwatorzy w okolicach Krakowa, a nawet na Podhalu.
Zobaczenie zorzy polarnej z południowych części Polski to nie lada sukces. Rzadko kiedy światła północy widoczne są, chociażby i z centralnej części naszego kraju. Tym razem w obserwacji niezwykle pomogła też pogoda, bo wystąpienie zorzy polarnej zbiegło się w czasie z bardzo pogodną nocą nad większą częścią Polski. Niebo nad Warszawą przez większą część nocy było niemal całkowicie bezchmurne.
Mieszkańcy Polski nie byli oczywiście na uprzywilejowanej pozycji. W mediach społecznościowych znajdziemy też pełno zdjęć m.in. z Wielkiej Brytanii, Irlandii, a nawet w Austrii i Czechach. Na Twitterze sporo znajdziemy też zdjęć z Kanady i USA. Zorza była obserwowana m.in. na Alasce, w Illinois, Utah, Wirginii, a niektórzy donoszą nawet o obecności zorzy na niebie w środkowej Arizonie.