Asteroida przeleciała tuż obok Ziemi i nawet jej nie zauważyliśmy. Mogła wyrządzić niemałe szkody

Asteroida o średnicy ok. 60 metrów przeleciała w zeszłym tygodniu bardzo blisko Ziemi. Z powodu blasku Słońca żaden z teleskopów jej nie zauważył. Naukowcy odkryli kamień dopiero po fakcie.

Co jakiś czas pojawiają się doniesienia o kosmicznych kamieniach, które mają przelecieć w niewielkiej odległości od Ziemi. Pół biedy, jeśli dowiadujemy się o nich na kilka dni przez największym zbliżeniem do Ziemi. Co prawda, ewentualnej kolizji i tak nie dałoby się uniknąć, ale mamy przynajmniej świadomość istnienia potencjalnie niebezpiecznego obiektu.

Zobacz wideo Lądowanie na asteroidzie, obserwacje początków Wszechświata. Oto najważniejsze misje kosmiczne [TOPtech]

Asteroida przeleciała tuż obok Ziemi. Nawet jej nie zauważyliśmy

Tym razem asteroida zbliżyła się do Ziemi zupełnie znienacka, nie alarmując obserwatoriów, które stale monitorują bezpośrednie sąsiedztwo naszej planety. Jak pisze portal Live Science, to asteroida 2023 NT1 o średnicy ok. 60 metrów przeleciała obok Błękitnego Globu 13 lipca. Kamień zbliżył się na minimalną odległość ok. 1/4 dystansu Ziemi od Księżyca. W kosmosie to naprawdę niewiele. Zwłaszcza że planetoida pędziła z prędkością ok. 86 tys. km/h względem naszej planety.

Teoretycznie tej wielkości asteroida mogłaby już wyrządzić spore szkody na powierzchni Ziemi, ale nie zagroziłaby życiu na Błękitnej Planecie. Dla porównania obiekt, który w 1908 roku eksplodował nad Syberią (Słynna Katastrofa Tunguska), miał średnicę ok. 100 metrów, a meteor, który w 2013 roku rozpadł się nad Rosją - nie więcej niż 20 metrów.

Niepokojący jest jednak fakt, że planetoidę udało się zauważyć dopiero 15 lipca, czyli dwa dni po przelocie obok Ziemi. Obiekt został dostrzeżony na nagraniach z programu ATLAS (Asteroid Terrestrial-impact Last Alert System), który ma właśnie na celu szukanie potencjalnie niebezpiecznych dla nas obiektów. Wszystko dlatego, że nadleciał z kierunku Słońca i nie był widoczny w blasku naszej gwiazdy. Naukowcy wyliczyli za to, że 2023 NT1 nie zbliży się do Ziemi przez przynajmniej dekadę. Inne badania, które przytacza Live Science sugerują, że ludzkości nie grozi zagłada z powodu kolizji z asteroidą lub kometą przez przynajmniej 1000 lat.

Warto też przypomnieć, że naukowcy z NASA przeprowadzili w zeszłym roku pierwszy w historii test zmiany kolizji asteroidy Dimorphos. W ramach misji DART (Double Asteroid Redirection Test) wysłali statek kosmiczny, który czołowo zderzył się z kosmicznym kamieniem, w minimalnym stopniu spowalniając jej ruch. Taka zmiana wystarczyła jednak, aby planetoida zmieniła swoją orbitę i skróciła okres orbitalny o kilkanaście minut. Teoretycznie podobna technika mogłaby w przyszłości uratować Ziemię przed ewentualnym niebezpieczeństwem.

Więcej o: