Na Śląsku zatrzęsła się ziemia. Wyższy Urząd Górniczy zlokalizował źródło fal sejsmicznych

Europejsko-Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne potwierdza to, co mieszkańcy wielu miast na Śląsku odczuło na własnej skórze. Nad ranem w regionie doszło do wstrząsu. Jego źródło zlokalizował już Wyższy Urząd Górniczy.

22 sierpnia około godziny 9:40 mieszkańcy Śląska odczuli wstrząs o sporej sile. Wiadomo, że incydent dotknął obszaru Zabrza, Bytomia i Katowic. Zauważono to również w Tarnowskich Górach, Świętochłowicach, Czeladzi, Radzionkowie, Siemianowicach Śląskich i Chorzowie.

EMSC (Europejsko-Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne) potwierdziło incydent. Opublikowało także mapę z prawdopodobnym zasięgiem fal sejsmicznych. EMSC wylicza, że wstrząs na Górnym Śląsku wystąpił na głębokości 8 kilometrów, a dokładna lokalizacja to 50.260; 18.750. Magnituda trzęsienia wyniosła 3,8.

Zobacz wideo PiS pyta w referendum o wiek emerytalny. "Bezdennie głupie"

Wstrząs na Śląsku. Doszło do niewielkich uszkodzeń

Wyższy Urząd Górniczy informuje, że do wstrząsu doszło w kopalni Bobrek-Piekary (20 km od Katowic) w rejonie ściany 11, pokład 503, na poziomie 726 metrów. Telewizja TVS wyjaśnia, że najczęstszą przyczyną wstrząsów jest odprężenie górotworu wskutek eksploatacji węgla, co skutkuje uwolnieniem skumulowanej w górotworze energii. Na ten moment brak informacji o dużych stratach czy uszkodzeniach. "Z jednej z kamienic odpadły cegły i uszkodziły stojące obok samochody. Na miejscu jest straż pożarna" - informuje śląska stacja.

Do ostatniego groźnego incydentu związanego z górnictwem doszło na początku sierpnia. W kopalni Bielszowice w Rudzie Śląskiej doszło do wówczas wstrząsu. Zginęła jedna osoba, a pięć zostało poszkodowanych. Do incydentu doszło na poziomie 1000 metrów pod ziemią w rejonie ściany wydobywczej.

Więcej o: