Koronawirus poważnie wystraszył inwestorów kilka dni temu, a dziś zrobił to tak naprawdę Donald Trump. Po tym, jak w środę 11 marca wieczorem ogłosił, że USA nie będą przyjmować samolotów z UE przez 30 dni (choć już z Wielkiej Brytanii tak), giełdy zaczęły czwartek od solidnej przeceny. Potem było w zasadzie tylko gorzej.
Na Wall Street indeks Dow Jones stracił prawie 10 proc. i była to dla niego najgorsza sesja od krachu z "czarnego poniedziałku" z 1987 roku. Podobnie jak w przypadku S&P 500, który stracił 9,5 proc. Technologiczny Nasdaq spadł o 9,4 proc.
Inwestorom, poza sprawą lotów, nie spodobało się to, jak w sprawie zapobiegania negatywnym gospodarczym skutkom pandemii działają banki centralne i politycy. Fed ogłosił wprawdzie, że zwiększy operacje, które mają na celu pompowanie pieniędzy w rynek, ale to tylko na chwilę nieco uspokoiło nastroje. Także prezydent USA rozczarował - spodziewano się konkretnych pomysłów wsparcia gospodarki, a zapowiedział on tylko wakacje podatkowe.
"To, co się dzieje, to podejście w stylu 'nadchodzi tsunami'. Wiemy, że może uderzyć każdego dnia, ale nikt nie wie, jaki będzie tego efekt" - powiedziała, cytowana przez CNBC Kathy Entwistle z banku UBS.
Koronawirus. Panika na giełdach 12 marca 2020 r. Źródło: investing.com
Wcześniej Europejski Bank Centralny nie spełnił oczekiwań, nie obniżając stóp procentowych. Niższe stopy postrzegane są jako pobudzanie gospodarki - oznaczają tańsze kredyty. Na giełdach w Europie spadki były dwucyfrowe, w tym na GPW, gdzie główny indeks - WIG20 - stracił 13,28 proc. Eksperci podkreślają, że widać ucieczkę inwestorów z rynków wschodzących, do których zalicza się też Polska. Pieniądze lokowane są w aktywach uważanych za "bezpieczną przystań" na czas zawirowań i niepewności. Taką przystanią jest na przykład frank szwajcarski, który dziś drożał, także do polskiego złotego.
Czytaj więcej na ten temat: Koronawirus. Frank niemal najdroższy w historii. Raty kredytów szybują w górę
O poziomie niepewności świadczy zachowanie indeksu VIX (Cboe Volatility Index), zwanego "indeksem strachu" - im jest wyżej, tym większy niepokój na rynkach odzwierciedla. W czwartek VIX gwałtownie podskoczył, do najwyższego poziomu od listopada 2008 roku, czyli szczytu ostatniego kryzysu finansowego.
Notowania indeksu VIX, zwanego 'indeksem strachu', 12 marca 2020 r. Źródło: investing.com
Rynki czekają na zdecydowane działania - nie tylko ze strony banków centralnych - które pokażą, że rządy mają plan na walkę z recesją. A ta w wielu krajach może być nieunikniona.
Czytaj też:
Koronawirus. 51 zakażonych, jedna ofiara śmiertelna [CZWARTEK 12 MARCA - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE]
Koronawirus. Kościół w czasie pandemii. "Ksiądz jest trochę na linii frontu"
Masz objawy przypominające koronawirusa? GIS radzi, co robić w takich sytuacjach
Koronawirus. Co ze sklepami i towarem? "Sieci handlowe są przygotowane na najgorszy scenariusz
Koronawirus. Rząd zachęca do płacenia kartami. "Pieniędzy w bankomatach nie zabraknie"