Rząd szykuje się na falę upadłości? Jest projekt nowej specustawy, która ma je ułatwić

Rząd przygotowuje nową specustawę, która ma dać więcej czasu przedsiębiorcom poszkodowanym przez epidemię koronawirusa na ogłoszenie upadłości. Osoby prowadzące firmę będą miały na decyzję trzy miesiące od ogłoszenia zakończenia stanu epidemii.

Rząd przygotowuje nową specustawę, która ma uporządkować kwestię bankructw związanych z epidemią koronawirusa. Dziś prawo nakazuje, by upadłość ogłosić szybko - w terminie 30 dni od wystąpienia podstawy, by ją ogłosić - np. niewypłacalności.

Przepisy, które mają wejść w życie z uwagi na epidemię koronawirusa, dadzą przedsiębiorcom więcej czasu na podjęcie decyzji, co robić - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".  Na ogłoszenie upadłości będą trzy miesiące i to liczone od dnia odwołania stanu epidemii.

Zobacz wideo Gospodarcze konsekwencje koronawirusa. Rozmowa z Pawłem Borysem
Dłużnicy, którzy mają kłopoty finansowe z powodu koronawirusa, dostaną kwartał na wykaraskanie się z nich w takim stopniu, by nie być niewypłacalnymi

- wyjaśnia cytowany przez dziennik prof. Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości.

Wejście w życie przepisów oznaczałoby, że po wprowadzeniu przepisów część przedsiębiorców nie będzie musiała obawiać się konsekwencji nieogłoszenia upadłości na czas. Dziś grozi za to odpowiedzialność karna.

Czytaj też: Koronawirus w Polsce. Grzegorz Hajdarowicz proponuje m.in. zawieszenie programu 500 plus

- Kto, będąc członkiem zarządu spółki albo likwidatorem, nie zgłasza wniosku o upadłość spółki handlowej pomimo powstania warunków uzasadniających według przepisów upadłość spółki - podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku - czytamy w art. 586 kodeksu spółek handlowych.

Nowe prawo nie dla wszystkich

Ustawa, która wydłużałaby czas na ogłoszenie upadłości, nie jest skierowana do wszystkich przedsiębiorców. Chodzi jedynie o tych, którzy w finansowe kłopoty wpadli tylko na skutek rozszerzającej się epidemii - na przykład doznali znaczącego spadku przychodów.

Oznacza to, że przedsiębiorcy, którzy przed epidemią koronawirusa borykali się z dużymi problemami finansowymi nie będą objęci wydłużonym czasem na ogłoszenie upadłości.

Więcej o: