Wyłudzenia i ataki phishingowe. Jak cyberprzestępcy wykorzystują epidemię koronawirusa?

Cyberprzęstępcy coraz częściej decydują się wykorzystać strach związany z epidemią koronawirusa w celu wyłudzenia dostępu do danych bądź konta bankowego. Jakie metody są najpopularniejsze oraz w jaki sposób można poinformować o przestępstwie policję w czasach licznych obostrzeń.

Kilka dni temu otrzymaliśmy doniesienie od koleżanki z zaprzyjaźnionej redakcji, która padła ofiarą cyberprzestępców. - W niedzielę postanowiłam kupić kwiaty w znanej kwiaciarni internetowej dla siostry, która miała urodziny. Bez żadnych podejrzeń - strona wyglądała normalnie, bramka do płacenia również - wpisałam dane mojej karty kredytowej na stronie kwiaciarni, a po chwili otrzymałam esemesa z kodem zabezpieczającym. Wpisałam kod zabezpieczający, ale przelew nie przeszedł. Podjęłam więc drugą próbę opłacenia przesyłki, która też się nie powiodła, więc odpuściłam. Wieczorem znowu spróbowałam zapłacić za zamówienie - tym razem bez żadnych przeszkód udało mi się zapłacić za przesyłkę - opowiada ofiara. 

W kolejnym dniu kobieta otrzymała kilka powiadomień esemes o płatności kartą kredytową na kwoty od 150 do 300 zł. Łącznie złodzieje ukradli 1500 zł, przed dalszą utratą pieniędzy uchroniła ją szybka blokada karty oraz złożenie zawiadomienia do banku.

W ostatnich tygodniach informowaliśmy o kilku podobnych zdarzeniach, podczas których cyberprzestępcy próbowali wykorzystać epidemię koronawirusa (w tym to, że chętniej kupujemy teraz online) w celu zdobycia dostępu do danych osobowych bądź konta bankowego. 

Zobacz wideo Koronawirus. Jakie obostrzenia obowiązują poza Polską?

Koronawirus. W jaki sposób cyberprzestępcy wykorzystują strach związany z epidemią?

Na razie nie wiadomo, czy ogólna liczba przestępstw internetowych uległa wzrostowi. Policjanci przede wszystkim koncentrują się na neutralizowaniu procederów bezpośrednio związanych z koronawirusem.

 W Polsce, dzięki szybkim, wyprzedzającym działaniom Policji - przekazanym komunikatom i działaniom prewencyjnym - właściwie oszustwa 'na koronawirusa' ograniczono niemal do zera

- tłumaczy st. asp. Wioletta Szubska w odpowiedzi na nasze zapytanie. Funkcjonariuszka zwraca jednak uwagę na to, że regularnie na świecie pojawiają się nowe metody wyłudzeń danych. Z tego powodu cały czas należy zachować wzmożoną ostrożność.

W ostatnich tygodniach w Europie zaobserwowano chociażby większą liczbę doniesień o fałszywych stronach internetowych z ofertami masek ochronnych. Po przelaniu pieniędzy znikają one z sieci, a maski w rzeczywistości nie są wysyłane. Cyberprzestępcy próbują także wyłudzić dostęp do konta bądź danych, wysyłając wiadomości e-mail bądź esemes, które dotyczą COVID-19. To ataki phishingowe, w których oszuści podają się m.in. za WHO (Światową Organizację Zdrowia).

Poza siecią również należy zachować większą ostrożność, gdyż sprawcy mogą kontaktować  się z osobami starszymi przez telefon, udając krewnego, który obecnie przebywa w szpitalu z powodu zakażenia COVID-19. Oszuści podają się za lekarzy, informując o konieczności niezwłocznego pokrycia kosztów leczenia. 

Cyberprzestępcy wyłudzili pieniądze bądź dane. Jak złożyć zawiadomienie w czasie epidemii koronawirusa?

W związku z epidemią koronawirusa oraz obostrzeniami z tym związanymi trudniejsze jest zgłoszenie przestępstwa. Policja zaleca przede wszystkim kontakt telefoniczny z jednostkami, gdzie po dokonaniu weryfikacji zgłoszenia poszkodowanemu przekazywane są instrukcje, co do dalszego postępowania. Ponadto uruchomiony został portal Policja e-usługi, który, dzięki Centralnej Książce Telefonicznej, ułatwia komunikację z jednostkami Policji w całym kraju, a także aplikacja "Moja Komenda". Dostępne są również numery alarmowe. 

Ofiara oszustwa, której przypadek opisaliśmy na początku artykułu, opowiada, że po opisaniu sytuacji drogą mailową otrzymała od policji informację zwrotną z prośbą o wypełnienie kwestionariusza, w którym jeszcze raz opisała zdarzenie, a później kolejne trzy załączniki do wypełnienia: formalne zawiadomienie o przestępstwie, upoważnienie dla banku do przekazania komendzie informacji objętych tajemnicą bankową oraz załącznik adresowy.

- Wiem, że przez wybór drogi mailowej kwestia zwrotu środków na pewno się przedłuży, jednak zdecydowanie wolę poczekać na zwrot pieniędzy, jednocześnie nie narażając się na większe ryzyko zakażenia koronawirusem - pisze poszkodowana. - Nie wiem, jak sytuacja będzie wyglądała w banku – przy pierwszym kontakcie pani powiedziała, że będę musiała przynieść protokół osobiście. Liczę jednak, że w banku także będę mogła załatwić tę sprawę za pomocą internetu.

Więcej o: