Amerykański rząd zmienił zdanie i rekomenduje noszenie maseczek. Trump nie będzie ich jednak używał

Donald Trump wezwał swoich obywateli do tego, by w miejscach publicznych nosili osłony ust i nosa. Amerykański prezydent zapowiedział jednak, że sam nie będzie używał maseczek. "To ma być dobrowolne. A ja czuję się dobrze. Nie widzę siebie w maseczce, witającego prezydentów i dyktatorów" - stwierdził prezydent Stanów Zjednoczonych.

Rząd Stanów Zjednoczonych zmienił wytyczne w sprawie noszenia maseczek ochronnych. W trakcie briefiengu prasowego prezydent USA Donald Trump zaapelował do Amerykanów o noszenie w miejscach publicznych osłony ust i nosa. Ma to pomóc w ograniczeniu rozpowszechniania koronawirusa przez osoby, które nie wykazują objawów zakażenia.

Zobacz wideo Rywalizacja mocarstw w tle pandemii koronawirusa. Komentuje dr Jacek Bartosiak

Amerykański rząd zmienił zdanie ws. maseczek. Trump nie zamierza ich jednak używać

Dotychczas władze USA przekonywały, że maseczki nie chronią przed infekcją i nie powinny być noszone przez Amerykanów. Jednak w ostatnich godzinach federalna agencja Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) zmieniła wytyczne w tej kwestii. "Centrum rekomenduje, by Amerykanie nosili wykonane z tkaniny maski, które mogą być zakupione online albo uszyte w domu. Takie maski z łatwością można wyprać" - mówił Trump podczas podczas spotkania z dziennikarzami w Białym Domu. Amerykański przywódca podkreślił też, że jego rodacy nie powinny nosić profesjonalnych maseczek medycznych, gdyż te potrzebne są aktualnie w szpitalach i przychodniach.

Po apelu o noszenie maseczek, Trump oświadczył, że sam nie zamierza ich używać, gdyż stanowisko CDC ma jedynie charakter rekomendacji. "To ma być dobrowolne. Nie sądzę, bym sam zakładał maskę. To nie dla mnie. Poza tym czuję się dobrze" - powiedział Trump.

"Jakoś nie widzę siebie siedzącego w masce w Gabinecie Owalnym, gdzie witam prezydentów, premierów, dyktatorów, królów i królowe" - dodał prezydent USA.

Zdecydowanie bardziej wyraźny głos na temat maseczek głos zabrała również Melania Trump. Pierwsza dama opublikowała na Twitterze post, w którym poprosiła, by wszyscy Amerykanie poważnie potraktowali rekomendacje ws. maseczek oraz pamiętali o zachowaniu społecznego dystansu. 

W USA odnotowano najwięcej przypadków zakażenia koronawirusem na świecie - 278 tys., a w wyniku choroby COVID-19 zmarło już ponad 7 tys. osób. 

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) dotąd konsekwentnie lansowała pogląd, że noszenie maseczek przez osoby, które nie mają wyraźnych objawów infekcji lub nie stykają się z zakażonymi bezpośrednio (opiekunowie i służby), nie ma sensu. Podobne było stanowisko wspomnianej CDC.

Jednak rosnąca fala wątpliwości, związana z wieloma publikacjami naukowymi, także w prestiżowym czasopiśmie "The Lancet", obserwacjami i symulacjami, a przede wszystkim przykład azjatycki, sprawiły, że WHO w marcu wróciło do tematu i tłumaczy się dość nieudolnie ze swojego dotychczasowego stanowiska.

Dość ściemy. Posłuchaj lekarzy i razem z nami #ZałóżMaskę - chroń siebie i innych. Jeszcze niedawno lansowana zasada: maseczki są dla chorych, trafiła do lamusa. WIĘCEJ NA TEN TEMAT>>

Czytaj też

Więcej o: