Komisja Europejska zadecydowała w marcu, że przeznaczy 37 miliardów euro na walkę z pandemią koronawirusa. Środki te mają zostać podzielone między wszystkie państwa członkowskie i przeznaczone m.in. na wsparcie dla krajowych systemów opieki zdrowotnej oraz małych i średnich firm. Fundusze pozyskano w wyniku przesunięć budżetowych w ramach polityki spójności.
To, w jaki sposób zostaną podzielone środki na walkę z koronawirusem w Europie, budzi pewne zastrzeżenia. Okazuje się, że największymi beneficjentami unijnej pomocy będą Polska oraz Węgry. Kraje te otrzymają odpowiednio 19,93 proc. (ponad 7 mld euro) i 15,02 proc. (ponad 5 mld euro) z budżetu pomocowego - pisze duński portal dr.dk.
Polska i Węgry zmagają się z koronawirusem, ale są w Europie kraje, w których epidemia przyniosła znacznie gorsze skutki. Najwięcej zakażonych jest we Włoszech oraz w Hiszpanii. W pierwszym ze wspomnianych krajów odnotowano już ponad 135 tysięcy przypadków zakażenia i ponad 17 tysięcy zgonów spowodowanych COVID-19, w drugim - ponad 141 tys. przypadków zakażenia i ponad 14 tys. zgonów. Dla porównania w Polsce potwierdzono 5 tys. zakażeń, a z powodu COVID-19 zmarło 136 Polaków. Mimo tych dysproporcji Włochy otrzymają 6,21 proc. (2,3 mld), a Hiszpania - 11,11 proc.(4,1 mld euro) z budżetu przeznaczonego na łagodzenie skutków pandemii.
Dlaczego w ten sposób podzielono środki na walkę z koronawirusem? Fundusze Unii Europejskiej są często wykorzystywane do wyrównywania różnic gospodarczych i społecznych pomiędzy krajami członkowskimi. Z tego powodu biedniejsze regiony mogą ubiegać się o więcej pieniędzy. M.in. z tego powodu kraje Europy Wschodniej i Środkowej otrzymują największą część środków przeznaczonych na ograniczanie skutków pandemii - tłumaczy dr.dk.
Obecny podział budżetu unijnego nie podoba się wszystkim. W holenderskim parlamencie słychać głosy, że taka dystrybucja środków pomocowych jest "dziwną sprawą" i nie odpowiada realnym potrzebom poszczególnych krajów członkowskich.
- Dzięki tym pieniądzom Unia Europejska mogłaby złagodzić na przykład wielki kryzys we Włoszech i Hiszpanii. To wsparcie jest bardzo potrzebne. Teraz kraje takie jak Polska i Węgry mogą to wykorzystać do wzmocnienia własnych gospodarek - powiedział holenderski poseł Chris Stoffer, którego słowa cytuje dziennik "De Telegraaf"
Poseł Pieter Omtzigt ocenił z kolei, że wspieranie Węgier tak dużą kwotą w sytuacji, kiedy kraj ten łamie zasady demokracji, jest "cyniczne". Holenderski minister finansów Wopke Hoekstra powiedział, że dystrybucja środków pomocowych wewnątrz Unii jest "krzywa" i zapowiedział, że podniesie ten temat w rozmowach z europosłami ze swojego obozu politycznego.