Swój apel NBP kieruje przede wszystkim do placówek handlowych, które w dobie epidemii koronawirusa nadal są otwarte, czyli głównie sklepów i aptek.
- Kwestia ta ma fundamentalne znaczenie w szczególności dla niektórych grup konsumentów. Brak akceptacji banknotów i monet emitowanych przez NBP przez punkty handlowo-usługowe w obecnych realiach może oznaczać, że (...) osoby posługujące się wyłącznie gotówkową formą pieniądza, nie będą w stanie zaspokoić podstawowych potrzeb życiowych, takich jak zakup żywności czy leków. W ocenie Narodowego Banku Polskiego taka sytuacja jest niedopuszczalna prawnie i społecznie - czytamy w komunikacie banku.
Bank zaznacza również, ze niepokojem obserwuje działania części podmiotów rynkowych, mające na celu "bezprawne zniechęcenie przedsiębiorców do akceptowania gotówki". Zdaniem NBP takie praktyki prowadzą do ogromnych problemów dla osób, które nie mają rachunku płatniczego w banku i nie realizują transakcji bezgotówkowych, "a w codziennym życiu wykorzystują do rozliczeń pieniężnych wyłącznie banknoty i monety". Bankierzy centralni zwracają również uwagę, że gotówka może być też jedynym sposobem płatności także dla pozostałych osób w sytuacji awarii infrastruktury informatycznej.
W związku z powyższym Narodowy Bank Polski zwraca się z apelem do wszystkich przedsiębiorców, aby przestrzegali prawa i przy zachowaniu stosownych środków ostrożności nadal, tak jak do tej pory, powszechnie akceptowali banknoty i monety emitowane przez NBP, które są prawnym środkiem płatniczym na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
W kontekście obecnego apelu banku warto też przypomnieć, że nie dalej jak w połowie marca informował on, że w związku z epidemią koronawirusa polskie banknoty są poddawane kwarantannie.
Banknoty, które z innych banków trafiają do NBP, najpierw są poddawane dwutygodniowej kwarantannie, a następnie są odkażane przy użyciu wysokiej temperatury, co najmniej 150 stopni Celsjusza. Po takich zabiegach "czyste" banknoty z powrotem trafiają do banków komercyjnych.