An-225 Mrija na ostatniej prostej w locie do Polski. Największy samolot świata wiezie sprzęt ochronny z Chin

Wielki transportowy antonow po międzylądowaniu w Kazachstanie zbliża się do końca swojej podróży z Chin do Polski. Mrija na pokładzie ma około 100 ton ładunku, m.in. masek i kombinezonów podtrzebnych do walki z koronawirusem. Sprzęt zamówiły polskie państwowe spółki - KGHM i Lotos. Kolos wyląduje w Warszawie po godz. 9, Lotnisko Chopina obiecało transmisję dla miłośników lotnictwa.
Zobacz wideo NASA przewiozła kapsułę Orion... samolotem. Tak wyglądał rozładunek

An-225 Mrija, największy i najcięższy samolot transportowy na świecie, wystartował z kazachskiego Ałmaty około 2:20 we wtorek polskiego czasu (6:20 czasu lokalnego). W Warszawie ma planowo wylądować około 9:30. To będzie jego pierwsza wizyta w stolicy - wcześniej był w Polsce w Poznaniu (w 2003 r.) i Katowicach (w 2005).

An-225 Mrija leci do Warszawy

Fascynaci lotnictwa mogą śledzić lot Mriji na portalu Flightradar24.com, ale lądowania nie będą mogli zobaczyć na własne oczy. Przed wycieczkami w okolice portu ostrzegają zarówno przedstawiciele samych spottersów (za nieuzasadnione przemieszczanie się i wyjście z domu grozi mandat), jak i Lotnisko Chopina, które obiecuje transmisję, a potem nagrania z przylotu i odlotu maszyny.

Także prezes KGHM Marcin Chludziński zaapelował o pozostanie w domach. To ta spółka, razem z Lotosem, zorganizowała transport środków ochronnych z Chin z wykorzystaniem największego samolotu świata. An-225 11 kwietnia wyleciał z Kijowa przez Ałmaty do chińskiego Tianjin, skąd będzie realizował dostawy sprzętu medycznego do walki z pandemią koronawirusa - najpierw do Polski, potem, jak podawał prezes Chludziński, m.in. dla Francji. 

Koronawirus. 100 ton sprzętu ochronnego z Chin w drodze do Polski 

Mrija ma - jak pisał prezes KGHM - pokład "wypełniony po brzegi". Ładunek to maseczki, kombinezony i przyłbice stosowane do ochrony osobistej przez personel medyczny walczący z epidemią koronawirusa w Polsce.

Przy okazji małe wyjaśnienie dotyczące wagi tego transportu. W jednym z początkowych komunikatów pojawiła się informacja, że antonow przewiezie 400 ton sprzętu. To oczywista pomyłka, bo An-225 może zabrać na pokład maksymalnie 250 ton ładunku - maksymalnie, czyli w warunkach, które zmuszałyby go zapewne do częstszych międzylądowań. Jak informowało w poniedziałek Ministerstwo Spraw Zagranicznych, zamówiony w Chinach sprzęt zajmuje 1050 m3 i to m.in. 76 ton kombinezonów, 11 ton osłon na twarz i dziewięć ton masek, czyli łącznie 96 ton. 

Radziecki gigant

An-225 Mrija powstał w zakładach lotniczych Antonowa, w końcu Związku Radzieckiego - pierwszy lot prototypu odbył się w 1988 roku. Gigant miał przewozić wahadłowiec kosmiczny Buran, ale ten program ZSRR zaniechał. Ślady po pierwotnym przeznaczeniu widać na ogonie maszyny - podwójne usterzenie miało umożliwiać przenoszenie Burana na grzbiecie antonowa. Światu samolot został zaprezentowany w 1989 roku, podczas międzynarodowych targów lotniczych pod Paryżem, gdzie dobrze było widać jego możliwości:

Teraz Mrija wygląda nieco inaczej, maszyna ma malowanie w narodowych barwach ukraińskich, lata w ukraińskich liniach Antonov Airlines. 

Mrija, co po ukraińsku oznacza sen, marzenie - jest jedyny w swoim rodzaju. Dosłownie, bo powstał tylko jeden egzemplarz. Budowę drugiego rozpoczęto, ale nigdy jej nie ukończono. An-225 jest największym obecnie latającym i najcięższym w historii samolotem. Ma 84 metry długości, rozpiętość skrzydeł wynoszącą 88,4 metra i ponad 18 metrów wysokości. Napędzany jest aż sześcioma silnikami Progress D-18T i może poderwać nawet 250 ton ładunku.

An-124, zwany Rusłanem, na podstawie którego budowano Mriję, jest o 15 metrów krótszy i ma o 15 metrów mniejszą rozpiętość skrzydeł. Z kolei od popularnego Dreamlinera Mrija jest aż o około 30 metrów dłuższy i szerszy. To, jak wielki jest w porównaniu z innymi samolotami, widać na poniższym tweecie:

Więcej o: