W drugim kwartale PKB Polski spadnie o niemal 12 proc.? Znów cięcie prognoz dla gospodarki

Spadek PKB o 11,7 proc. rok do roku w drugim kwartale br. i o 3,8 proc. w całym 2020 r. - to najnowsza prognoza ekonomistów Credit Agricole. Analitycy przewidują też rychłą obniżkę stóp w kraju do symbolicznego poziomu 0,05 proc. - korzystną dla kredytobiorców złotowych, fatalną dla oszczędzających.

Przewidzieć przyszłość choćby na najbliższe tygodnie i miesiące to w czasie epidemii koronawirusa sprawa piekielnie trudna. Ośrodki analityczne zmieniają swoje prognozy gospodarcze błyskawicznie. Niestety, na razie są to zmiany na gorsze.

Świetnie widać to choćby na przykładzie prognoz ekonomistów banku Credit Agricole. Pierwotnie (jeszcze przed "epoką" koronawirusa) zakładali, że polska gospodarka będzie w 2020 r. rosnąć w tempie 2,7 proc. - co i tak było jedną z bardziej pesymistycznych prognoz. Miesiąc temu zrewidowali szacunek wzrostu PKB w 2020 r. na 1,2 proc. Po kilku tygodniach prognoza zmieniła się na spadek o 2,1 proc. We wtorek przyszedł czas na kolejną rewizję, tym razem do poziomu aż -3,8 proc. 

Co więcej, jest to szacunek skali recesji w polskiej gospodarce w całym 2020 r. Według najnowszej prognozy Credit Agricole, tylko w II kwartale PKB Polski skurczy się aż o 11,7 proc. rok do roku (wobec spadku o 6,2 proc. w poprzedniej analizie).

Lockdown na dłużej, szkoły zamknięte do wakacji

Skąd kolejna zmiana prognozy? Jak tłumaczą ekonomiści Credit Agricole, wpływ na to ma m.in. sygnalizowane przez Mateusza Morawieckiego przesunięcie szczytu zachorowań. Według premiera może do niego dojść w maju lub w czerwcu, a nie jeszcze w kwietniu, jak wcześniej przewidywał rząd. To oznacza, że prawdopodobnie część restrykcji - hamujących gospodarkę - pozostanie z nami na dłużej niż analitycy banku założyli we wcześniej prognozie

Trudno precyzyjnie ocenić, jak będzie wyglądała tzw. "strategia wyjścia”, czyli stopniowe łagodzenie istniejących restrykcji. Uważamy, że kluczowe w tym zakresie jest otwarcie szkół, które naszym zdaniem nie nastąpi już przed wakacjami. Wcześniej zakładaliśmy otwarcie jednostek oświatowych na początku maja. Jest to główna przyczyna rewizji w dół naszej prognoz wzrostu gospodarczego do -3,8 proc. rok do roku w 2020 r.

- czytamy w najnowszej prognozie Credit Agricole. 

Niższa od dotychczasowych prognoz okazuje się konsumpcja Polaków i według prognoz  ekonomistów banku, okaże się ona w II kwartale niższa aż o 20 proc. niż rok temu. Także dynamika inwestycji przedsiębiorstw oraz samorządów może jeszcze mocniej zaskoczyć na minus. Z drugiej strony, analitycy Credit Agricole zakładają, że zapowiedziana w zeszłym tygodniu tarcza finansowa, czyli program subwencji dla firm, w dużej mierze bezzwrotnych pod warunkiem braku zwolnień (czy ich ograniczeniu), przyniesie założony skutek.

Credit Agricole mocno zmniejszył też prognozę co do tego, jak mocno polska gospodarka rosła w I kwartale br. - z 1,4 proc. do 0,1 proc. Główny Urząd Statystyczny jeszcze nie podał szacunków do do wzrostu PKB w minionym kwartale (publikacja tzw. szybkiego szacunku jest zaplanowana na 15 maja).

embed

Według prognozy banku, w II kwartale stopa bezrobocia ma wzrosnąć do 9,4 proc. (wobec 5,6 proc. w marcu). W kolejnych kwartałach powinna znów spadać do ok. 6 proc. za rok.

Według analityków Credit Agricole, polska gospodarka ma rosnąć w 2021 r. w tempie 3 proc. (wobec 2,3 proc. we wcześniej prognozie). Nie do końca jest to jednak powód do radości, bo wzrost prognozy wynika przede wszystkim z efektu bazy - czyli porównania z fatalnymi danymi w 2020 r. Nie będzie on oznaczał odrobienia strat sprzed kryzysu - gospodarka Polski na koniec 2021 r. wciąż będzie w gorszym stanie niż na koniec 2019 r.

Stopy spadną niemal do zera?

Co ciekawe, ekonomiści Credit Agricole mocno zrewidowali także swoje prognozy co do działań Rady Polityki Pieniężnej. Jeszcze niedawno przewidywali, że po obniżce w połowie marca, stopy w kraju nie będą już zmieniane i stawka referencyjna pozostanie przynajmniej do końca 2021 r. na poziomie 1 proc. Tymczasem w zeszłym tygodniu RPP znów obniżyła stopy - referencyjna spadła do 0,5 proc.

Ekonomiści Credit Agricole przewidują, że był to sygnał, iż RPP jest gotowa jeszcze silniej łagodzić politykę pieniężną. Prognozują, że jeszcze w II kwartale czeka nas kolejne cięcie stóp i stawka referencyjna będzie wynosiła ledwie 0,05 proc. Taki poziom miałby się utrzymywać przez rok, aż RPP podniesie stopy.

Stopy procentowe w zasadzie na zerowym poziomie sprawią, że trzymanie oszczędności w bankach zapewne przestanie dawać jakiekolwiek odsetki w ujęciu nominalnym (już dziś oprocentowanie lokat jest bardzo mizerne). Będą za to ulgą dla osób z kredytami mieszkaniowymi w złotych. Z drugiej strony, kolejna obniżka stóp może osłabić złotego, co byłoby fatalną wiadomością dla kredytobiorców walutowych. 

embed
Zobacz wideo
Więcej o: