- Prowadziliśmy konsultacje, jakie jeszcze zmiany można by wprowadzić w pakiecie zwanym tarczą antykryzysową. Przedstawiłem premierowi moje propozycje i znalazły jego akceptację, podobnie jak pani minister Jadwigi Emilewicz. Aby wszyscy przedsiębiorcy zostali zwolnieni z obowiązku płacenia składek na ZUS dla swoich pracowników przez okres trzech miesięcy - oświadczył prezydent podczas konferencji prasowej w czwartek 9 kwietnia.
Dla wielu przedsiębiorców zarządzających dużymi firmami była to napawająca nadzieją zapowiedź, bo z płacenia składek na ZUS zwolnieni zostali wyłącznie samozatrudnieni i małe firmy. Eksperci wskazywali jednak, że pomysł prezydenta Andrzeja Dudy będzie kosztowny - ekonomista Pracodawców RP Sławomir Dudek obliczył, że zwolnienie wszystkich firm z obowiązku płacenia składek na ZUS na trzy miesiące to koszt 75 mld zł.
Niedługo po wystąpieniu prezydenta premier Mateusz Morawiecki zdementował jego obietnice. Z doniesień "Gazety Wyborczej" wynika, że Andrzej Duda przyznał się w rozmowie z przedstawicielami Kancelarii Premiera, że się pomylił.
- Morawiecki powiedział mu, że może obiecać postojowe dla wszystkich samozatrudnionych bez względu na ich zarobki (to, co ostatecznie przegłosował Sejm), a w sprawie zwolnień wszystkich z ZUS to jeszcze sprawę trzeba przemyśleć i poczekać z decyzją. Bo na razie nie ma na nią pieniędzy w budżecie. Prezydent Duda przyznał w rozmowie z przedstawicielami Kancelarii Premiera, że się pomylił i obiecał coś, co nie było ustalone z premierem. Był już tego dnia po kilku rozmowach i zwyczajnie nastąpiło zmęczenie materiału - powiedział w rozmowie z "GW" anonimowy informator.
Sprawą zwolnienia wszystkich przedsiębiorców ze składek na ZUS zainteresował się także "Business Insider". Łukasz Schreiber, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów odpowiadający za tarczę antykryzysową stwierdził w rozmowie z portalem, że trudno mu coś powiedzieć w sprawie pomysłu zwolnienia wszystkich z ZUS, ale na chwilę obecną nie wie nic o rozpatrywaniu takiego projektu.