Z wytycznych dla centrów handlowych - które będą mogły się 4 maja otworzyć dla zdecydowanie większej liczby klientów - zniknęły wszelkie zapisy mówiące o rządowej aplikacji ProteGO Safe. Jeszcze kilka godzin temu opisywaliśmy, że osoby z tą aplikacją będą faworyzowani - m.in. będą mogli wchodzić do sklepów nawet gdy limit jednej osoby na 15 m2 byłby przekroczony. Informowano także, że przed każdym sklepem znajdowałyby się urządzenia rejestrujące osoby z aplikacją albo kody QR do zeskanowania. Nie wykluczano, że osoby z zainstalowaną aplikacją ProteGO Safe mogłyby liczyć na zniżki w sklepach.
Przy wszystkich tych pomysłach zapisano, że będą one jeszcze przedmiotem ustaleń z branżą. Nie wiadomo, czy to właśnie właściciele galerii i sklepów wymusili na rządzie usunięcie z wytycznych wszelkich preferencji związanych z aplikacją, czy przyczyna była inna, ale dokument został właśnie zaktualizowany i nie ma już w nich żadnej wzmianki o ProteGO Safe. Najwyraźniej rząd doszedł do wniosku, że promowanie aplikacji w ten sposób nie jest dobrym pomysłem.
Aplikacja ProteGO Safe ma służyć śledzeniu (dzięki połączeniu Bluetooth), czy, gdzie i z kim kontakty miała osoba zakażona koronawirusem. Problemem jest jednak to, że eksperci wskazują, iż aplikacja nie spełnia wyśrubowanych zasad ochrony prywatności, stosowanych np. w technologiach Apple czy Google.
Poza tym aby aplikacja działała prawidłowo (czyli śledziła nasze działania i sprawdzała, czy i gdzie mogliśmy mieć kontakt z osobą zakażoną), konieczne jest aktywowanie opcji Bluetooth. Pracownicy galerii musieliby więc dokładnie sprawdzać nasze smartfony.
Czytaj więcej: Nie masz rządowej appki ProteGO Safe? W galerii handlowej będziesz klientem drugiej kategorii
Te zarzuty odrzuca Ministerstwo Cyfryzacji. W swoim komunikacie przekonuje m.in., że nikt nie będzie "dzielić klientów na lepszych i gorszych, czyli tych z aplikacją i bez aplikacji". "Kontrolowanie przez właścicieli sklep statusu aplikacji lub wymaganie jej instalacji i aktywacji są zabronione. Korzystanie bądź niekorzystanie z aplikacji nie może wpływać na jakość lub kolejność obsługi klientów" - pisze resort.
Ministerstwo zapewnia też, że aplikacja ProteGO Safe jest bezpieczna, a jej użytkownicy anonimowi.
ProteGO Safe nie inwigiluje, nie zbiera i nie udostępnia danych użytkowników. Informacje o napotkanych urządzeniach nie zawierają żadnych danych o ich właścicielach, są anonimowe i zakodowane, a do tego przechowywane tylko w telefonie, przez dwa tygodnie. Później są usuwane. Jeśli nie wierzycie, można to sprawdzić w kodzie źródłowym
- komentuje resort.