Na Ukrainie wciąż wzrasta liczba zakażeń koronawirusem. W ciągu ostatniej doby wykryto ich 550. Ogólna liczba zdiagnozowanych przypadków SARS-CoV-2 wynosi ponad 11 400, a zmarłych - 279. W piątek wykonano około 5400 testów.
Wśród nowych zakażonych 90 to medycy. W ogólnej liczbie zakażonych od początku epidemii niemal jedną piątą stanowią właśnie pracownicy medyczni.
Nad Dnieprem obowiązują obostrzenia mające powstrzymać rozwój epidemii. Mimo to władze miasta Czerkasy w centralnej Ukrainie postanowiły umożliwić otwarcie wszystkich sklepów, ogródków restauracyjnych i parków. Mer miasta Anatolij Bondarenko tłumaczył, że nie może powstrzymywać działalności małego i średniego biznesu w sytuacji, gdy mimo kwarantanny na Ukrainie niektóre hipermarkety nie ograniczyły swojej działalności. Również władze Mukaczewa w obwodzie zakarpackim zapowiedziały otwarcie parków i centrów handlowych.
Tymczasem ukraiński rząd grozi konsekwencjami wobec samorządowców, którzy na własną rękę znoszą obostrzenia, i zapowiada, że stopniowe ograniczanie restrykcji w całym kraju rozpocznie się 11 maja.
Jednocześnie ukraiński rząd prowadzi rozmowy z władzami kilku krajów na temat zorganizowanego wysyłania do nich ukraińskich pracowników. Władze zapowiadają, że nie mogą zabronić Ukraińcom wyjazdów do pracy, ale robią wszystko, aby zabezpieczyć ich sytuację w związku epidemią koronawirusa.
Wicepremier Wadym Prystajko podkreślił, że ukraiński rząd chce, aby wyjazdy obywateli za granicę były maksymalnie zorganizowane - najlepiej lotami czarterowymi. Kontrakty na pracę opiewać mają na co najmniej trzy miesiące. Zapewniona ma też być godna płaca, ubezpieczenie medyczne i ewentualne leczenie.
Prystajko poinformował, że prowadzono już rozmowy z Izraelem i Austrią, która chce sprowadzić ponad 800 ukraińskich pracowników. Jak dodał, w poniedziałek odbędą się rozmowy z przedstawicielami Finlandii, która chce sprowadzić tysiące pracowników, wykorzystując setki lotów czarterowych. Planowane są też rozmowy z Polską, Niemcami i Czechami.
Przyjazd ukraińskich pracowników sezonowych był też jednym z tematów rozmowy prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim.