Przekazanie danych Polaków Poczcie Polskiej przez Ministerstwo Cyfryzacji wywołała lawinę komentarzy. Usprawiedliwieniem dla resortu miałoby być polecenie premiera, które angażuję pocztowców w przeprowadzenie wyborów prezydenckich 2020. Nie brakuje jednak głosów ekspertów, którzy nie widzą podstawy prawnej, by dane przekazywać - ustawa, która czyniłaby Pocztę odpowiedzialną za przeprowadzenie wyborów wciąż jest bowiem w Senacie.
Nic złego w przekazywaniu danych obywateli nie widzi też prezes urzędu stojącego na czele ochrony prywatności. Ta deklaracja była impulsem, który skłonił polskiego prawnika do działania. Piotr Pawłowski, adwokat postanowił wykorzystać mało znane w Polsce prawo - możliwość wystąpienia ze skargą bezpośrednio do Komisji Europejskiej
- Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych oświadczył, że przekazanie danych osobowych wyborców rzekomo ma podstawę prawną. Byłem zdumiony tym oświadczeniem. Uznałem, że pomocy prawnej można szukać już tylko w Unii Europejskiej. Ochrona danych osobowych to materia prawa europejskiego - przypomina Pawłowski w rozmowie z Gazeta.pl.
- Komisja Europejska reguluje RODO, czyli rozporządzenie unijne. Ma prawo zająć się tą sprawą. Na mocy traktatów powołujących Unię Europejską stoi na straży prawa europejskiego. Stad tez powstał u mnie pomysł, aby wystąpić do Komisji Europejskiej z formalną skargą. W skardze zarzuciłem, że Minister Cyfryzacji udostępnił dane bez podstawy prawnej - dodaje prawnik.
Jego zdaniem co prawda w specustawie o przeciwdziałaniu skutkom COVID-19 z 16 kwietnia dano poczcie prawo do zawracania się o dane osobowe, jeśli jest to jej potrzebne do organizacji wyborów prezydenckich. Tyle że aktualnie, zdaniem prawnika, żaden przepis nie przewiduje, aby wybory prezydenckie w 2020 r. miały odbyć się w formie korespondencyjnej. - Ustawa temu poświęcona jeszcze nie powróciła z Senatu. - Tak więc w momencie, w którym Poczta uzyskała dane osobowe, nie miała nawet prawa zajmować się przygotowaniem do wyborów prezydenckich - uważa prawnik.
Zdaniem Pawłowskiego skoro Poczta nie ma prawa zajmować się przygotowaniem do wyborów korespondencyjnych, to tym bardziej nie może pozyskiwać danych wyborców. - Właśnie takie argumenty znalazły się w mojej skardze - stwierdza.
Czytaj też: Ekspert ds. RODO o przekazaniu danych Poczcie i wycieku kart: Jesteśmy zdruzgotani. Niedopuszczalne