Zdalne nauczanie w liceum w Piasecznie miało kosztować rodziców krocie. Mamy oświadczenie dyrektorki szkoły

W poniedziałek portal dobreprogramy.pl nagłośnił sprawę z III LO w Piasecznie, gdzie niektórzy rodzice wskutek niewłaściwego połączenia się z aplikacją służącą do nauki zdalnej mieli płacić wysokie rachunki telefoniczne. Nam udało się skontaktować z dyrektorką szkoły, która przekazała serwisowi Next.gazeta.pl stosowne oświadczenie. Publikujemy je poniżej.

Zgodnie z decyzją rządu szkoły w Polsce pozostaną zamknięte do 24 maja br. Ma to związek z epidemią koronawirusa, której rozprzestrzenianiu się ma zapobiegać m.in. zamknięcie placówek oświaty. W związku ze szczególną sytuacją, szkoły musiały przejść na tryb nauki zdalnej. Ten obowiązek nałożyło na szkoły MEN w decyzji 25 marca. Od tamtej pory nauczanie toczy się za pośrednictwem różnych platform, takich jak choćby Google Classroom, wykorzystywanej m.in. w III LO w Piasecznie.

Zobacz wideo Kiedy uczniowie wrócą do szkół?

Rodzice uczniów piaseczyńskiego LO mieli płacić krocie za naukę zdalną

– Dostałam prawie 680 zł rachunku za telefon córki i nie jestem jedyna. Wiem, że rodzice dziewczynki z innej klasy muszą zapłacić 900 zł, a czasem są to nawet sumy czterocyfrowe. Jeden pan dostał 1300 zł – skarżyła się w rozmowie z portalem dobreprogramy.pl mama jednej z uczennic III LO w Piasecznie. – Operator wyjaśnił na infolinii, że to sprawka częstych połączeń do USA, których koszt wynosi ponad 3 zł za minutę – poinformowała.

W rozmowie z portalem poszkodowana kobieta stwierdziła, że winę za jej wysokie rachunki ponosi szkoła, która w niewłaściwy sposób poinstruowała uczniów o tym, jak mają korzystać z platformy Google Classroom. Aplikacja daje bowiem możliwość połączenia się bezpłatnie za pośrednictwem internetu oraz płatnie dzięki połączeniu się z numerem telefonu w Stanach Zjednoczonych. Co oczywiście może kosztować sporo, zwłaszcza przy wielu godzinach nauki wynikających z programu nauczania. 

Setki złotych za naukę zdalną. Mamy oświadczenie dyrektorki III LO w Piasecznie

Z tekstu portalu dobreprogramy.pl wynika, że redakcja próbowała skontaktować się z dyrektorką szkoły, w której doszło do opisywanego zdarzenia, lecz dziennikarzom nie udało się z nią połączyć. "Pracownik sekretariatu odłożył słuchawkę, zanim zdążyliśmy się do końca przedstawić" - czytamy.

My skontaktowaliśmy się z Małgorzatą Król, dyrektorką Zespołu Szkół nr 3 w Piasecznie, w skład którego wchodzi wspomniane liceum. Przesłała nam oświadczenie w sprawie, które w całości publikujemy poniżej. Wynika z niego, że na 820 uczniów korzystających z Google Classroom jedynie dwie osoby zgłosiły problem wysokich rachunków.

"Pracujemy zdalnie, jak wszystkie szkoły. Dotyczy to również pracy dyrektora i administracji szkoły. Korzystamy z bezpłatnej platformy Google Classroom i narzędzia Meet, które pozwala na organizowanie wideolekcji. Są różne opcje dołączania do wideokonfrencji. Google daje kilka ścieżek. Instrukcje dołączania do spotkań, pochodzą  od Google'a. Zwróciłam się do rodziców i uczniów o informację zwrotną, aby rozpoznać skalę zjawiska i rozwiązać sytuację. Z naszych danych wynika, że 820 uczniów łączyło się podczas lekcji za pośrednictwem urządzenia mobilnego, wykorzystując do tego darmową aplikację. Dotychczas problem zgłosiły dwie osoby. Szkoła służy pomocą w razie zgłaszanych problemów. Pracujemy nad rozwiązaniem tej sytuacji" - czytamy w przesłanym do nas oświadczeniu Małgorzaty Król, dyrektorki Zespołu Szkół nr 3 w Piasecznie. 

Więcej o: