27 majana konferencji premiera ogłoszona została decyzja dotycząca noszenia maseczek. Minister zdrowia Łukasz Szumowski poinformował, że w związku ze stosunkowo niską transmisją poziomą mogą zostać wprowadzone pewne poluzowania, w tym także te dotyczące obowiązku zakrywania ust i nosa w przestrzeni otwartej. Nie oznacza to jednak, że nakaz znika całkowicie. Ponieważ wciąż liczba zakażeń jest znaczna, a chorych przybywa, niektóre restrykcje sanitarne nadal obowiązują.
Od soboty 30 maja 2020 Rada Ministrów zdejmuje obowiązek noszenia maseczki w przestrzeni otwartej pod warunkiem zachowywania dystansu społecznego (odstęp 2 metrów pomiędzy osobami). Jeżeli znajdujemy się w miejscu, gdzie nie ma możliwości zachowania takiej odległości (np. na zatłoczonym przystanku czy chodniku, wówczas należy zabezpieczyć się wkładając maseczkę lub inną osłonę na usta i nos). Oznacza to, że maseczkę czy szal lub chustę zasłaniające nos i usta powinniśmy mieć zawsze przy sobie.
Obowiązek noszenia maseczek nie znika całkowicie. W dalszym ciągu zobowiązani jesteśmy do chronienia siebie i innych ludzi przed koronawirusem. Elementem tej walki jest właśnie konieczność zasłaniania nosa i ust w miejscach zatłoczonych. Nakaz stosowania maseczek zostaje utrzymany w następujących sytuacjach:
Czwarty etap znoszenia obostrzeń, który zapoczątkowany zostanie 30 maja to nie tylko kwestie dotycząca noszenia maseczek. Premier i ministrowie Szumowski oraz Gliński poruszyli też inne ważne kwestie. Co się zmieni na przestrzeni najbliższego tygodnia?
Czwarty etap odmrażania gospodarki i luzowania obostrzeń stał ogłoszony na konferencji premiera Morawieckiego w środę 27 maja. W spotkaniu z przedstawicielami mediów uczestniczył także minister zdrowia prof. Łukasz Szumowski oraz minister kultury prof. Piotr Gliński. Poszczególni ministrowie informowali dziennikarzy w kwestiach związanych z dziedzinami podległymi ich ministerstwom. Z wypowiedzi ministra zdrowia dowiedzieliśmy się m.in. że na obecną chwilę łóżka szpitalne w związku z koronawirusem są wypełnione w niespełna 20%, natomiast 90% respiratorów pozostaje wolnych. Słowa premiera skomentował m. in. prof. Krzysztof Simon, ordynator oddziału zakaźnego szpitala przy ul. Koszarowej we Wrocławiu, który w rozmowie z "Gazetą Wrocławską" stwierdził, że jest "oszołomiony radykalizacją tego wszystkiego".
U nas liczba zakażeń się nie zmniejsza. Dziś zabrakło mi miejsc na intensywnej terapii. Mam tylko kilka rezerwowych, ale i te się pewnie zapełnią
Dodał, że poluzowanie reżimu sanitarnego może spowodować gwałtowny nawrót epidemii.