Prezydencki projekt zakłada przyznanie elektronicznych bonów wszystkim dzieciom, na które przysługuje świadczenie Rodzina 500+ lub dodatek wychowawczy, w przypadku dzieci dorastających w rodzinach zastępczych. Jak zauważa "Fakt", tysiące polskich rodzin nie pobiera 500+. Jest tak np. wówczas, gdy jeden rodzic pracuje za granicą i jest objętym miejscowym programem wsparcia dla osób wychowujących dzieci.
"Fakt" pisze również o rodzinach, które latami czekają na przyznanie 500+. Dzieje się tak, jeśli urzędy nie są w stanie ustalić, czy rodzic mieszkający za granicą dostaje pieniądze na dzieci w innym kraju.
Zgodnie z poprawką zgłoszoną w środę przez wicemarszałek Senatu Marię Koc, bon ma przysługiwać na wszystkie polskie dzieci, których rodzice pracują na terenie Unii Europejskiej. Jeśli zostanie zatwierdzona przez całą izbę, musi jeszcze zatwierdzić ją Sejm. Nie rozwiąże to jednak problemu rodziców, czekających na świadczenie latami.
Bon turystyczny w wysokości 500 zł przysługiwać będzie na każde dziecko w rodzinie. Rodzice dzieci z niepełnosprawnościami otrzymają dodatkowe 500 zł. Z nowego rozwiązania będzie mogło skorzystać około sześć i pół miliona osób. Koszt dla budżetu to ponad 3,5 mld zł. Bon będzie ważny do marca 2022 roku - za jego pomocą będzie można płacić m.in. za usług hotelarskie bądź w restauracjach.
Za wypłatę świadczenia odpowiada ZUS. Osoby uprawnione do tego otrzymają bon turystyczny bez składania wniosku. Aby otrzymać dodatek, należy sprawdzić oraz potwierdzić aktualność danych osobowych przy użyciu profilu zaufanego bądź innego środka weryfikacji elektronicznej.
Bon nie będzie miał formy papierowej. Zostanie on udostępniony w systemie teleinformatycznym ZUS, a później aktywowany. Wówczas jego numer zostanie przesłany na numer telefonu lub e-mail beneficjenta. Polska Organizacja Turystyczna (POT) ma prowadzić listę przedsiębiorców oraz organizacji pożytku publicznego, które przyjmują płatności za pomocą bonu. Listę ma być udostępniona w sieci.