- Jak na razie nie rozpatrujemy odwoływania wycieczek do Hiszpanii - mówi w rozmowie z Next.gazeta.pl Piotr Henicz, wiceprezes biura podróży Itaka. - Na bieżąco monitorujemy jednak sytuację w tym kraju. W razie sytuacji kryzysowej podejmiemy stosowną decyzję, o czym będziemy informowali - dodaje.
Henicz zwraca uwagę na dynamicznie zmieniającą się liczbę zakażeń koronawirusem w krajach będących popularnymi kierunkami turystycznymi. Wiceprezes Itaki chce uniknąć pochopnych decyzji. Takich, jak np. rezygnacja polskiego oddziału TUI z wycieczek do Turcji, Egiptu i Tunezji do końca września, podjęta 17 lipca. Ta, z której ledwie tydzień później biuro podróży musiało wycofywać się rakiem.
"Jesteśmy gotowi do ponownego uruchomienia sprzedaży [wycieczek do] Turcji. Planowany przez nas ponowny start operacji lotniczych do Turcji to 5 sierpnia" - informowano w komunikacie wznawiającym ofertę.
Itaka chce uniknąć podobnego zamieszania, na którym najbardziej poszkodowani są klienci. - Będziemy na chłodno obserwowali to, co dzieje się w Hiszpanii, a dopiero później podejmowali odpowiednie decyzje - zapowiada Piotr Henicz.
TUI w Wielkiej Brytanii lata tylko na hiszpańskie wyspy
Jak pisaliśmy w Next.gazeta.pl, w związku z rosnącą liczbą zakażeń w kraju na Półwyspie Iberyjskim, brytyjski oddział biura podróży TUI - największego touroperatora w Wielkiej Brytanii - zdecydował się na anulowanie wszystkich wyjazdów do kontynentalnej części Hiszpanii do 9 sierpnia włącznie. Brytyjczycy mogą polecieć wyłącznie na wyspy hiszpańskich archipelagów - Wyspy Kanaryjskie i Baleary.
W niedzielę Wielka Brytania wprowadziła nakaz odbycia dwutygodniowej kwarantanny przez osoby powracające z Hiszpanii.