Dziennikarze "The Guardian" dotarli do datowanego na 30 września dokumentu, który nie został jeszcze zatwierdzony przez rząd, w tym premiera Borisa Johnsona, a zapisane zasady mogą zostać jeszcze zmienione lub wręcz złagodzone.
W dokumencie jest mowa o trzech poziomach wprowadzania ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa. Zakłada on, że jeśli sprawy potoczyłyby się niepomyślnie, możliwe byłyby surowsze środki.
W przypadku poziomu trzeciego możliwe byłoby m.in. zamknięcie hoteli i obiektów rekreacyjnych, wprowadzenie zakazu kontaktów społecznych poza domem oraz zakazu działalności m.in. nieprofesjonalnych grup sportowych i grupowych zajęć w domach kultury.
Mniej surowszy poziom - drugi - zakładałby m.in. pozwolenie na wizyty w domach opieki tylko w wyjątkowych przypadkach oraz podróże jedynie wtedy, gdy jest to konieczne. Dozwolone byłyby sportowe gry zespołowe, w ślubach mogłoby uczestniczyć do 15 osób (wesela nie mogłyby się odbywać). Podobna liczba osób mogłaby brać udział w pogrzebach.
Brytyjski rząd odmówił "Guardianowi" komentarza w sprawie ustaleń dziennikarzy.
Do tej pory w Wielkiej Brytanii stwierdzono ponad 480 tys. zakażeń koronawirusem, w sobotę wieczorem poinformowano o blisko 13 tys. nowych przypadkach. Zmarło ponad 42,3 tys. zakażonych.