We wtorek 6 października odbyła się konferencja prasowa ministra zdrowia Adama Niedzielskiego oraz komendanta głównego policji Jarosława Szymczaka. Dotyczyła zaostrzenia restrykcji związanych z pandemią koronawirusa.
Szef resortu zwrócił uwagę, że jednym z głównych problemów, z którym się zmagamy podczas pandemii, jest nieprzestrzeganie zasad i norm współżycia społecznego. W związku z tym zapowiedział wprowadzenie polityki "zero tolerancji", głównie w zakresie respektowania przepisów o obowiązku zakrywania twarzy.
Rozporządzenie, które wejdzie w życie od soboty 10 października, ma dać policji większe prawo w egzekwowanie przepisów, gdyż brak maseczki musi być potwierdzony odpowiednim dokumentem. - Po pierwsze, bez maseczki, tam, gdzie to jest konieczne, może być tylko ta osoba, która posiada zaświadczenie lekarskie lub inny dokument potwierdzający brak możliwości noszenia maseczki - zapowiedział Adam Niedzielski.
Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami wprowadzonymi na początku sierpnia z obowiązku noszenia maseczek zwolnione są osoby, "które nie mogą zakrywać ust lub nosa z powodu całościowych zaburzeń rozwoju, zaburzeń psychicznych, niepełnosprawności intelektualnej w stopniu umiarkowanym, znacznym albo głębokim oraz mające trudności w samodzielnym zakryciu lub odkryciu ust lub nosa".
Ze słów przedstawicieli władz wynika, że w indywidualnych przypadkach uprawniać do braku maseczki będzie odpowiednie zaświadczenie lekarskie. Na razie nie wiadomo jednak, jakich schorzeń może to dotyczyć. Już wcześniej zaostrzone zostały przepisy względem osób posiadających schorzenia oddechowe. - Jeśli ktoś nie może nosić maski z powodu bardzo ciężkiej niewydolności oddechowej czy bardzo ciężkiej alergii, może nosić przyłbicę lub półprzyłbicę - tłumaczył rzecznik prasowy resortu. Wojciech Andrusiewicz.