Najważniejszą kwestią jest to, że ust i nosa nie trzeba zasłaniać specjalistyczną maseczką - wystarczy do tego celu zwykły materiał. Nie każda maska ma jednak takie same przeznaczenie, dlatego warto wiedzieć, które dają najskuteczniejszą ochronę przed zanieczyszczeniami i wirusami. Poniżej znajduje się dokładne wyjaśnienie.
Największa grupa osób korzysta z maseczek chirurgicznych jednorazowego użytku. Ich zadaniem nie jest filtrowanie powietrza, a jedynie oddzielenie błoń śluzowych od potencjalnych zanieczyszczeń. W praktyce chronią przed większymi cząsteczkami, których średnia wynosi powyżej 1 mikrometra (μm). Nie są jednak w stanie ochronić przed samymi wirusami, których średnica mierzona jest w nanometrach (w przypadku koronawirusa jest to 60-140 nm).
Maseczki te są jednak dobrym rozwiązaniem, jeśli chodzi o barierę dla aerozoli, w których mogą się znaleźć wirusy - wyjaśnia portal www.medonet.pl. Zgodnie z normą europejską EN 14683, tego typu osłony ust i nosa dzielą się na typ I (skuteczność filtracji ≥ 95), typ II (≥ 98) i typ IIR (≥ 98). Lekarze podczas operacji chirurgicznych używają dwóch ostatnich typów maseczek. Ich budowa zawiera trzy warstwy włókniny polipropylenowej. Maseczki typu IIR różnią się od maseczek typu II większą odpornością na przesiąkanie.
Jednorazowe maseczki chirurgiczne dość szybko nabierają wilgoci, dlatego nie jest wskazane częste i długie ich noszenie. Po kilkunastu minutach od założenia powinny być zdejmowane i wyrzucane. Należy jednak pamiętać, że nie zapewniają one pełnej szczelności.
Większą skutecznością odznaczają się półmaski, które zatrzymują pyły zawieszone w powietrzu i aerozole. Poza samym materiałem o gęstym splocie składają się z filtra oczyszczającego. W sprzedaży znajdują się modele zarówno jednorazowe, jak i wielokrotnego użytku. Do oznaczenia rodzaju maski stosowane są litery. R oznaczają maski wielokrotnego użytku, zaś NR oznaczają maseczki jednorazowe (max 8 godzin noszenia). W tego typu osłonach filtr należy zmieniać maksymalnie co 28 dni.
Norma PN-EN 149 wyodrębnia trzy klasy masek:
Każda z tych trzech klas różni się granicą maksymalnego przecieku wewnętrznego, czyli nieszczelności wynikającej z niecałkowitego przylegania maski do skóry oraz przepuszczania powietrza przez zawór wydechowy. W przypadku masek pierwszej klasy granica ta wynosi 25 proc., w przypadku drugiej - 11 proc., zaś trzeciej 5 proc.
Półmaski posiadają również oznaczenia P1, P2 i P3, które informują o klasie skuteczności filtracyjnej.
Praktycznie od początku pandemii trwa zażarta dyskusja na temat skuteczności maseczek w walce z koronawirusem. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) jest zdania, że są one przeznaczone przede wszystkim dla osób chorych, personelu medycznego oraz ludzi, którzy opiekują się pacjentami z podejrzeniem infekcji.
Dodatkowo WHO wskazuje, że samo noszenie maseczki nie niweluje możliwości zakażenia do zera, a niekiedy może nawet dać złudne poczucie bezpieczeństwa. Oprócz zasłaniania ust i nosa niezbędne jest zachowanie innych środków bezpieczeństwa, takich jak higiena rąk.