Koronawirus. Rośnie liczba zajętych łóżek i respiratorów [MONITORUJEMY SYTUACJĘ]

W poniedziałek Ministerstwo Zdrowia podało kolejne informacje na temat epidemii koronawirusa w Polsce. Po raz kolejny nastąpił wzrost liczby zajętych łóżek oraz respiratorów.

Ministerstwo Zdrowia w poniedziałek 26 października opublikowało nowy dzienny raport dotyczący epidemii koronawirusa. Liczba zajętych łóżek wzrosła o 395 do 12 282, a zajętych respiratorów o 52 do 999. W całym kraju dla pacjentów chorych na COVID-19 dostępnych jest 19 610 łóżek i 1 490 respiratorów: oznacza to, że wykorzystywanych w walce z epidemią jest już kolejno 62,6 proc. i 67 proc. dostępnego sprzętu.

Koronawirus w Polsce. Liczba zajętych łóżek wynosi już 12 282

Resort zdrowia poinformował też, że do 115 302 wzrosła liczba osób, które wyzdrowiały z zakażenia SARS-CoV-2. Kwarantanną objętych jest ponad 445 tys. Polaków, a ponad 54 tys. to osoby, które objęte są nadzorem epidemiologicznym.

W rozmowie z "Faktem" minister Adam Niedzielski przyznał, że łóżek i innego sprzętu potrzebnego w walce z epidemią koronawirusa nie da się dokładać w nieskończoność. Jeśli w kraju cały czas obserwowany będzie wykładniczy wzrost zakażeń, to polityk będzie przekonywał premiera do całkowitego lockdownu. Takie informacje nieoficjalnie podał też portal dziennik.pl.

- Obostrzenia wprowadzane przez rząd będą przyczyniać się do wypłaszczenia krzywej zachorowań w trakcie obecnej fali. Zdaniem niektórych epidemiologów, dobrym rozwiązaniem pozwalającym na znaczące spowolnienie rozprzestrzeniania się epidemii jest tzw. przerywacz obwodu (circuit breaker), czyli ostry i krótkotrwały lockdown, mający na celu ograniczenie transmisji wirusa i poprawienie wydolności służby zdrowia - podkreślają eksperci Credit Agricole w raporcie cytowanym przez businessinsider.com.pl. Takie rozwiązanie zostało wprowadzone już między innymi w Izraelu i Walii. 

Zobacz wideo Jak mocno pandemia wpłynie na zdrowie psychiczne Polaków?
Więcej o: