Koronawirus. Kolejny wzrost liczby zajętych łóżek i respiratorów [MONITORUJEMY SYTUACJĘ]

Z ministerialnych danych wynika, że w Polsce wciąż jest zapas łóżek i respiratorów dla pacjentów z COVID-19. Przybywa jednak pacjentów, którzy potrzebują hospitalizacji i urządzeń, które pomagają w oddychaniu.
Zobacz wideo Morawiecki o koronawirusie i potencjalnym lockdownie: Swoją wielkością druga fala zaskoczyła nas również w Polsce

Dzienny raport o koronawirusie został opublikowany na Twitterze Ministerstwa Zdrowia. Wynika z niego, że w Polsce dostępnych jest łącznie 24 807 łóżek "covidowych", a 17 223 z nich jest zajętych. Oznacza to, że wolnych jest 30,58 proc. łóżek przeznaczonych dla osób zakażonych koronawirusem. W ciągu ostatnich 24 godzin przybyło 796 hospitalizowanych pacjentów z COVID-19.

Ministerialne statystyki mówią także, że we wszystkich polskich szpitalach jest łącznie 1916 respiratorów zarezerwowanych dla pacjentów z COVID-19. 1453 takich urządzeń jest już zajętych. To o 82 więcej niż dnia poprzedniego. Z danych resortu zdrowia wynika, że w użyciu jest 75,83 proc. wszystkich respiratorów "covidowych".

Dr Paweł Grzesiowski: Ministerialne dane są całkowicie oderwane od rzeczywistości

Za pomocą powyższych danych Ministerstwo Zdrowia pokazuje, że w polskich szpitalach wciąż jest zapas łóżek i respiratorów dla osób zakażonych koronawirusem. Immunolog dr Paweł Grzesiowski mówił w rozmowie z Onetem, że liczby, które prezentuje resort zdrowia, nie są jednak zgodne z prawdą. 

- Te wszystkie cyfry są tylko na papierze. [...] Z relacji lekarzy w szpitalach wiemy, że tych miejsc po prostu nie ma, sam respirator nie leczy, bo wymaga specjalistycznej aparatury, gazów medycznych oraz personelu. Kiedy wojewoda pyta dyrektora szpitala o liczbę respiratorów, to on odpisuje np. "mamy 20 respiratorów, z czego cztery na OIOM-ie, a reszta służy jako aparatura do znieczulenia np. na blokach operacyjnych". Tylko problem w tym, że wojewoda zapisuje tylko pierwszą część wiadomości, czyli 20 respiratorów. Tak powstają te liczby w raportach dla ministerstwa. Weryfikacja tych danych jest żadna. Tak samo jest z wyznaczeniem łóżek covidowych w szpitalach. Wojewoda w poniedziałek o 22 wysyła wiadomość do dyrektora, że potrzebnych jest 50 łóżek dla pacjentów z koronawirusem, a rano już tę liczbę podaje w statystykach. Bez czekania, czy szpital faktycznie zdąży je przygotować. Te dane są całkowicie oderwane od rzeczywistości - powiedział lekarz. 

Więcej o: