W niemal czteroletniej historii Wojsk Obrony Terytorialnej nie doszło jeszcze do takiej sytuacji. 30 października żołnierze po raz pierwszy otrzymali wezwania do natychmiastowego stawiennictwa w swoich jednostkach. Powodem tego była potrzeba uzupełnienia stanu osobowego w ramach operacji "Trwała odporność".
Oprócz ponad 2220 żołnierzy, którzy zostali zaangażowani w akcję wcześniej, do swoich jednostek WOT przybyło także ponad 19,5 tys. innych żołnierzy, co łącznie stanowi ponad 84 proc. wszystkich stanów osobowych - czytamy na oficjalnym profilu Terytorialsów na Twitterze: Zawsze gotowi, zawsze blisko!
Niemal tysiąc żołnierzy odbyło już szkolenia, mające na celu przygotowanie ich do działań przeciwepidemicznych. Poza standardowymi ćwiczeniami medycznymi polegały one na topografii wojskowej, czego celem jest chęć zwiększenia zaangażowania w monitoring kwarantanny.
Dowódcy wszystkich szczebli wojskowych opracowali ponadto plany, w których zawarto osobiste i prywatne zobowiązania wszystkich żołnierzy na najbliższe tygodnie. Efektem tego ma być możliwość użycia przez nich sprzętu medycznego w wymagających tego sytuacjach.
Niebawem osiągnięte ma zostać docelowe zaangażowanie wojska we wsparcie walki z koronawirusem, wynoszące poziom 20 tysięcy żołnierzy. Poza przedstawicielami Wojsk Obrony Terytorialnej, w działania angażowani są również żołnierze zawodowi z jednostek innych rodzajów sił zbrojnych.