Na Twitterze Ministerstwa Zdrowia został opublikowany codzienny raport o koronawirusie. Z danych z 14 listopada wynika, że w polskich szpitalach jest łącznie 35 182 łóżka dla pacjentów chorych na COVID-19, a 22 320 z nich jest zajętych (to o 22 więcej niż w piątek 13 listopada). Oznacza to, że w użyciu jest 63,44 proc. łóżek "covidowych".
Resort Adama Niedzielskiego informuje także, że polskie placówki medyczne dysponują 2805 respiratorami, spośród których 2126 jest zajętych (o 79 więcej niż poprzedniej doby). Wynika z tego, że pacjenci chorzy na COVID-19 zajmują 75,79 proc. wszystkich dostępnych respiratorów zarezerwowanych dla osób zakażonych koronawirusem.
Czy polski rząd dobrze zarządza kryzysem związanym z epidemią koronawirusa? Poseł Porozumienia i były szef NFZ Andrzej Sośnierz uważa, że należy się zastanowić, czy "nie przeholowaliśmy" z tworzeniem kolejnych szpitali tymczasowych. Jego zdaniem może się okazać, że zanim placówki te zostaną otwarte, nie będą już potrzebne. Polityk ocenił także, że obowiązujące restrykcje są "ponadmiarowe".
- Najważniejsze, że Polacy, naród, reaguje właściwie. Na tym etapie wystarczy higiena, dystans i maseczki. To powoduje spadek bez innych działań rządu, bo innych działań nie ma. To, co należy do rządu, to przygotowanie służby zdrowia - ale też robione jest nadmiarowo - żeby poradzić sobie ze skutkami epidemii, czyli wszystkimi chorymi, którzy wymagają łóżek - powiedział Sośnierz w rozmowie z Polsat News.