Jak podaje "Rzeczpospolita", od 1 listopada liczba testów na COVID-19 w Polsce systematycznie spada. W pierwszych siedmiu dniach tego miesiąca wykonano 466 450 testów. Średnia dobowa wyniosła więc 66 636. W dniach od 8 do 14 listopada wykonanych zostało 383 tys. testów, co oznacza spadek do 54 714 testów na dobę. Od 15 do 21 listopada liczby te są jeszcze niższe: w tygodniu wykonano 337 500 testów, a średnia dobowa plasuje się na poziomie 48 214 testów.
Lekarze rodzinni przyznają, że niektórzy pacjenci mówią, że nie chcą skierowania na test na koronawirusa nawet wtedy, gdy mają objawy sugerujące zakażenie SARS-CoV-2. W ten sposób chcą uniknąć kwarantanny.
O sytuację zapytany został minister zdrowia Adam Niedzielski, który w środę 25 listopada pojawił się na konferencji prasowej resortu. - Zauważyliśmy, że po zleceniu testów przez lekarzy POZ pojawia się odsetek osób, które odwlekają badania - przyznał polityk. Minister dodał jednak, że resort wprowadza już zmiany, które utrudnią takie działania pacjentów.
- Dlatego wprowadzamy rozwiązanie, czyli automatyczną kwarantannę dla osoby, która ma zlecenie od lekarza POZ na test na koronawirusa. Będzie ona obowiązywać do momentu wykonania testu i otrzymania wyniku - jeśli będzie negatywny, to pacjent nie będzie musiał się izolować. Automatyczna kwarantanna dla osoby, która ma niewykonany test, oznacza też, że osoba taka może być kontrolowana przez policję - wyjaśnił Adam Niedzielski.