W Wielkiej Brytanii pojawiła się nowa odmiana koronawirusa. Na szczęście wstępne badania pokazują, że nie jest ona odporna na szczepionkę oraz nie powoduje poważniejszego przebiegu choroby. Nowy wariant jednak szybko się rozprzestrzenia, a najwięcej zakażeń wykrywanych jest na południu Anglii. W sobotę premier Boris Johnson powiedział, że nowy wirus jest 70 proc. bardziej zaraźliwy niż dotychczas znana jego wariacja.
Między innymi z tego powodu, premier Boris Johnson ogłosił świąteczny lockdown w Londynie i południowo-wschodniej Anglii.
Holendrzy są jednym z państw, gdzie wprowadzono w tym tygodniu lockdown, ze względu na rosnącą w kraju liczbę zakażeń. Nie powinny więc dziwić kolejne restrykcje, mające spowolnić rozwój pandemii. Władze kraju, nie chcąc ryzykować kolejnej fali zachorowań związanej z nowy wariantem koronawirusa, zakazały lotów z Wielkiej Brytanii ze skutkiem natychmiastowym. Zakaz będzie obowiązywał co najmniej do 1 stycznia - informuje agencja dpa.
Decyzja holenderskiego rządu jest wynikiem zaleceń tamtejszego instytutu zdrowia, który sugerował, że należy jak najbardziej ograniczyć lub kontrolować podróże z Wielkiej Brytanii.
Wirus, o którym poinformowała Wielka Brytania, został wykryty także w losowych testach w Holandii na początku grudnia. Holendrzy prowadzą dochodzenie, które ma określić, kogo dotknął nowy rodzaj koronawirusa, jak przebiega infekcja i czy znane są inne powiązane z nim przypadki choroby.