Jak informuje na Twitterze polska ambasada w Wielkiej Brytanii, kierowcy z pozytywnym testem nie zapłacą za pobyt na kwarantannie. Ambasada RP we wpisie powołuje się na brytyjskie Biuro Spraw Zagranicznych, Wspólnoty i Rozwoju.
W okolicach portu w Dover w brytyjskim hrabstwie Kent od wieczora pracuje już 30 żołnierzy Wojsk Terytorialnej, którzy pomagają, robiąc testy na obecność koronawirusa, rozładować korek ciężarówek stojących w kolejce do wyjazdu z Wielkiej Brytanii. Jest wśród nich wiele pojazdów z Polski.
Zator utworzył się w niedzielę po decyzji Francji o zamknięciu na 48 godzin granicy z Wielką Brytanią z powodu wykryciu na Wyspach nowej odmiany koronawirusa. W środę granica została otwarta, ale tylko dla osób z ujemnym testem na obecność koronawirusa.
Poprzedniej nocy w Dover pracowało ponad trzydziestu medyków z Polski - lekarzy, pielęgniarek, diagnostyków oraz ratowników medycznych i pomagało brytyjskim służbom w wykonywaniu testów na obecność koronawirusa wśród uwięzionych kierowców ciężarówek. Celem było wykonanie jak największej liczby testów i jak najszybsze odblokowanie wjazdów do portu.
Medycy wrócili po południu do Polski. Grupa pod kierunkiem doktora Artura Zaczyńskiego wykonali 1260 testów.