Koronawirus. Wielka Brytania od poniedziałku będzie wymagać negatywnego testu na koronawirusa
Wielka Brytania znów ma poważny kryzys związany z koronawirusem. Sytuacja jest poważna w całej Europie i kolejne kraje wydłużają restrykcje. Zdecydowali się na to już m.in. Niemcy, Holendrzy i Belgowie.
Brytyjczycy ogłosili pełny lockdown już na początku stycznia. Sytuacja jest jednak krytyczna, a z powodu COVID-19 umiera tam już ponad 1 tys. osób dziennie. Rząd szuka kolejnych sposób na spowolnienie rozwoju pandemii. Policja na Wyspach ma zaostrzyć egzekwowanie przepisów, a na granicach zostanie zwiększona kontrola podróżujących.
Do Wielkiej Brytanii tylko z negatywnym testem na koronawirusa
Jak poinformowało brytyjskie ministerstwo transportu, przekraczający granicę kraju będą musieli przedstawić negatywny wynik testu na koronawirusa. Musi być on wykonany nie później niż 72 godziny przed wyjazdem. Nowe przepisy w życie wchodzą w poniedziałek 18 stycznia o godzinie 4:00 rano.
Jeśli nie przedstawimy testu, automatycznie zostanie na nas nałożona grzywna w wysokości 500 funtów. Ponadto negatywny test nie zwalnia z obowiązku izolacji, jeśli przyjechaliśmy z kraju nieznajdującego się na liście bezpiecznych państw. Czas obowiązkowej izolacji wynosi 10 dni, ale może zostać skrócony o połowę, jeśli zdecydujemy się wykonać płatny test na koronawirusa i jeśli pokaże on, rzecz jasna, negatywny wynik.
Przepisy nie obejmują dzieci do 11. roku życia, przewoźników towarowych i pasażerskich oraz podróżnych z Irlandii, Wysp Normandzkich oraz wyspy. Nie dotyczy to także osób, które przyjeżdżają z regionów, gdzie nie ma odpowiednich warunków do przeprowadzenie testu, tj. z Falklandów, Wyspy Św. Heleny oraz Wyspy Wniebowstąpienia, a do 21 stycznia także Antigui i Barbudy, Barbadosu oraz St. Lucii.
Problemy na granicy dla podróżnych z Wielkiej Brytanii
W związku wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej i zakończenia okresu przejściowego pojawiają się problemy na granicach. Wprawdzie tuż przed końcem roku udało się ustalić porozumienie z UE, ale nie zdążono wdrożyć jego postanowień. W związku z tym dochodzi do takich sytuacji, jak ta w Holandii, gdzie strażnicy graniczni konfiskują drugie śniadanie kierowców z Wielkiej Brytanii. Związane jest to z zakazem wwożenia do UE produktów pochodzenia zwierzęcego.
-
Siłownie i restauracje zostaną otwarte w lutym? Mateusz Morawiecki podał warunki
-
500 plus. Jedna bardzo ważna zmiana i dotyczy wszystkich, którzy korzystają ze świadczenia
-
Dworczyk atakuje Niemcy za zakup szczepionek poza unijną umową. KE: Najpierw dostawa dla całej UE
-
Pfizer wróci do normalnych dostaw szczepionek od 25 stycznia. Dlaczego wcześniej zwolnił tempo?
-
Czytelniczka znalazła jeża. "To śmiertelne zagrożenie". Ekspert: Dobra reakcja, ale jeż powinien trafić do ośrodka
- Niemcy przedłużają lockdown. "Dzieci zarażają się nowymi szczepami koronawirusa jak dorośli"
- Nawalny opublikował materiał o "pałacu dla Putina". "Wygląda jak rezydencja barona narkotykowego"
- Sankcje wobec Nord Stream 2. USA nałożyły je na rosyjskiego armatora
- Koronawirus w Polsce. Sądy masowo kasują kary nałożone przez sanepid
- Mniej szczepionek od Pfizera, a rząd chce szczepić więcej osób. Zużyjemy całe rezerwy [WYKRES DNIA]