Rozporządzenia regulujące obostrzenia stracą ważność z końcem stycznia. Restrykcje wprowadzono po świętach, 28 grudnia. Początkowo miały obowiązywać do 17 stycznia, ale rząd przedłużył je o kolejne dwa tygodnie. Jedyną zmianą w tym czasie był powrót do szkół dzieci z klas 1-3. Pozostali uczniowie wciąż uczą się w trybie zdalnym.
Od miesiąca zatem zamknięte są galerie handlowe, siłownie, baseny i kluby fitness. W sklepach obowiązują limity klientów. Bez zmian pozostaje sytuacja gastronomii, która może jedynie wydawać posiłki na wynos.
Największe szanse na otwarcie mają centra handlowe. Branża mocno naciska, a przy poprzednim luzowaniu obostrzeń, to właśnie galerie były na początku listy. W połowie grudnia wicepremier Jarosław Gowin zapowiadał, że jeśli sytuacja epidemiologiczna się nie pogorszy, centra handlowe zostaną otwarte na początku lutego.
Duże szanse są też na powrót do szkół wszystkich dzieci, nie tylko z klas 1-3, o czym niedawno mówił wiceminister edukacji Tomasz Rzymkowski. Minister Zdrowia Adam Niedzielski podkreślał jednak, że będzie przeciwny temu rozwiązaniu.
Najmniejsze szanse na otwarcie mają siłownie oraz restauracje. Niedzielski mówił niedawno, że obie te branże znajdują się na końcu listy. W tym przypadku mówi się raczej dopiero o maju, gdy zostaną wyszczepione grupy najbardziej narażone na koronawirusa.
Rzecznik rządu Piotr Muller zapowiedział, że konferencja prasowa odbędzie się w czwartek 28 stycznia. Tym samym przedsiębiorcy będą mieli trzy dni na zapoznanie się i dostosowanie do przepisów.