- Nie zaakceptuję systemu, który uzależnia dostęp do tego czy innego kraju od certyfikatu - zapowiedział cytowany przez Politico prezydent Francji, Emmanuel Macron. Zdaniem Macrona "taki dokument nie powinien przyznawać szczególnych praw ludziom, którzy się zaszczepili".
Po stronie prezydenta Francji opowiedziała się także belgijska minister spraw zagranicznych Sophie Wilmès. Polityczka uważa, że obecna w prawie unijnym zasada niedyskryminacji "jest dziś ważniejsza niż kiedykolwiek". Podobnego zdania jest kanclerz Niemiec. Angela Merkel stwierdziła, że świadectwo szczepień nie może być jedynym rozwiązaniem umożliwiającym podróżowanie, ponieważ szczepionki wciąż nie są dostępne dla wszystkich.
Wątpliwości ma także szef holenderskiego rządu. Premier Niderlandów Mark Rutte spytał, jaką mamy pewność, że zaszczepieni przeciw koronawirusowi turyści nie są nosicielami SARS-CoV-2. Zdaniem Rutte'ego dotychczasowe badania nie dają odpowiedzi na to pytanie.
Komisja Europejska chce zaproponować Cyfrową Zieloną Przepustkę dla Europejczyków. Ma służyć za dowód zaszczepienia lub wykonania testu, co potencjalnie miałoby ułatwić podróżowanie. Wniosek w jej sprawie KE ma przedstawić jeszcze w tym miesiącu. Jak na początku marca tłumaczyła szefowa KE Ursula von der Leyen, celem "cyfrowej zielonej przepustki" jest dostarczenie:
Szefowa KE zaznaczyła, że "przepustki" będą szanować ochronę danych, bezpieczeństwo i prywatność. - Cyfrowa zielona przepustka powinna ułatwić życie Europejczykom. Ma stopniowo umożliwiać im bezpieczne przemieszczanie się po Unii Europejskiej lub za granicą w celach zarobkowych lub turystycznych - dodała.
Za wprowadzeniem tzw. paszportów szczepionkowych są kraje, których gospodarka opiera się w dużym stopniu na turystyce m.in. Hiszpania, Włochy, Austria czy Grecja.