W poniedziałek 10 kwietnia minister rozwoju, pracy i technologii, a zarazem wicepremier, Jarosław Gowin, oraz szef Kancelarii Premiera, pełnomocnik rządu ds. narodowego programu szczepień Michał Dworczyk spotkali się z przedstawicielami Konfederacji Lewiatan (KL).
Tematem spotkania były szczepienia w zakładach pracy. Prezydent KL, Maciej Witucki, powiedział, że rozmowy były konkretne, a przedstawiciele rządu jasno odpowiedzieli na zadane pytania. Także wicepremier chwalił drugą stronę, mówiąc, że "to było bardzo konkretne spotkanie pełne precyzyjnie formułowanych pytań po stronie środowisk biznesowych".
- Akcja szczepień w firmach ruszy od połowy maja, jednak wszystko zależy od rzetelności, słowności koncernów produkujących szczepionki, jesteśmy jednak dobrej myśli - powiedział Gowin na konferencji. Rozwiązania w tej materii do końca tygodnia ma wypracować Rada Przedsiębiorczości. Rząd chce by szczepionki były dostępne jak najszybciej i dla jak największej liczb osób. Witucki na konferencji także powiedział, że firmy są w pełnej gotowości, by czym prędzej rozpocząć akcję szczepień.
Szczepienia mają być nieobowiązkowe, dostępne dla wszystkich chętnych, niezależnie od wieku oraz formy współpracy z firmą. Akcja ma objąć także pracowników zagranicznych. Punkt szczepień w zakładzie pracy będą mogły utworzyć firmy, które znajdą co najmniej 500 chętnych. Nie wiadomo jeszcze jak będzie wyglądało zgłaszanie się do programu, ale minister Michał Dworczyk powiedział, że procedury zostaną przedstawione do końca tygodnia.
Organizacją szczepienia niemal w całości będzie zajmował się zakład pracy. Po stronie pracodawcy będzie leżeć zatrudnienie lekarza i dostarczenie mu wyposażenia, mówił w programie "Tłit" prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski. Zdradził też wtedy, że najpewniej do zakładów pracy trafią szczepionki, które będą miały najdłuższą możliwość przechowywania w zwykłej temperaturze oraz te szczepionki, które wymagają tylko dostaw w temperaturze 2-8 st. To wskazuje na preparaty AstraZeneki i Johnson&Johnson, ponieważ szczepionki Pfizera i Moderny potrzebują minusowych temperatur do przechowywania.
Decyzja o rozpoczęciu szczepień w zakładach pracy wydaje się ważne szczególnie w kontekście słów ministra zdrowia Adama Niedzielskiego z drugiej połowy marca.
Rano otrzymałem raport sanepidu, który identyfikuje ogniska zachorowań w ostatnim czasie w kraju. Raport dotyczył ostatnich trzech dni i prawie 50 proc. ognisk zakażeń koronawirusem jest identyfikowanych w zakładzie pracy
- wskazał Adam Niedzielski podczas konferencji prasowej. Szef resortu zdrowia apelował wtedy o przejście na pracę zdalną.