Na horyzoncie epidemiolodzy czy modelarze widzą potencjalne zagrożenia. To m.in. nowe mutacje koronawirusa. Ze wzrostem zakażeń, wywołanym m.in. wariantem indyjskim, zmaga się ostatnio Wielka Brytania, a eksperci ostrzegają, że jego szersza obecność w Polsce jest tylko kwestią czasu. Niepokoić, w kontekście potencjalnej kolejnej fali zakażeń, mogą też obawy części społeczeństwa przed szczepieniami przeciw COVID-19.
Mimo to dziś - i oby jak najdłużej - Polska ma od koronawirusa względne wytchnienie. Wirus nadal krąży oczywiście w społeczeństwie, jest groźny i może być odpowiedzialny za poważne zachorowanie, a nawet śmierć.
Ale dane epidemiczne są jednak najlepsze od wielu miesięcy.
W ostatnich siedmiu dniach liczba nowych zakażeń to ok. 377 dziennie. To najmniej od ponad trzystu dni, konkretnie od 24 lipca ub.r.
Co oczywiście kluczowe - mowa jest wyłącznie o wykrytych zakażeniach. Tych bezobjawowych albo takich, gdy osoba nie poddaje się testowi mimo objawów, jest z pewnością więcej.
W ostatnich siedmiu dniach Ministerstwo Zdrowia poinformowało też łącznie o 379 osobach zmarłych, zakażonych koronawirusem. Średnia ok. 54 na dzień jest najniższa od 11 października 2020 r.
Na marginesie - także ogólne dane o liczbie osób zmarłych w Polsce w maju i w ostatnich tygodniach jasno wskazują, że problem nadmiernej, "pandemicznej" śmiertelności jest w Polsce coraz mniejszy - choć wciąż niestety poważny. W maju zmarło w Polsce łącznie niespełna 41 tys. osób - w przeliczeniu na dni najmniej od września (w lutym zmarło mniej osób - ok. 39,9 tys. - ale miesiąc ten miał o trzy dni mniej niż maj), ale jednak o ponad 20 proc. więcej niż średnio w ostatnich latach.
Gdy na początku sierpnia 2020 r. rząd wprowadzał regionalizację obostrzeń, ustalił, że jeśli nowych zachorowań będzie (w ciągu ostatnich 14 dni) w danych powiecie więcej niż 12 na 10 tys. mieszkańców, to zostanie on zaliczany do czerwonej strefy. Jeśli zakażeń byłoby między 6 a 12 na 10 tys. osób, taki powiat byłby żółtą strefą. Powiaty z lepszą sytuacją epidemiczną byłyby zielone.
Zgodnie z taką metodologią, dziś niemal cały kraj jest zieloną strefą. Jak wynika z map tworzonych przez Piotra Tarnowskiego na podstawie danych Ministerstwa Zdrowia i zbioru danych Michała Rogalskiego, dosłownie o włos poza granicę 6 zakażeń na 10 tys. mieszkańców przekraczają tylko Żory w województwie śląskim oraz powiat wrzesiński w województwie wielkopolskim. A i to głównie za sprawą zakażeń sprzed blisko dwóch tygodni, a nie tych najnowszych, więc i one wkrótce powinny stać się "zielone".
Stosując nieco inne przeliczenia - jesienią rząd "straszył" twardym lockdownem przy poziomie ponad 70 zakażeń na 100 tys. mieszkańców w ostatnich siedmiu dniach. Potem miał luzować restrykcje m.in. przy 50, 25, 10 i dwóch zakażeniach na 100 tys. osób. Podobny przelicznik rząd stosował wiosną, gdy nieco luzował restrykcje w województwach z mniej niż ok. 35 zakażeniami na 100 tys. osób.
Dziś, jak pokazuje Tarnowski, średnia z ostatnich siedmiu dni to w Polsce jedno zakażenie na 100 tys. osób. Najwyższy wskaźnik ma województwo śląskie i wynosi on 1,7. Najniższy mają podkarpackie i pomorskie - 0,6.
Z map Tarnowskiego wynika, że mamy obecnie w Polsce 24 powiaty wolne od koronawirusa - czyli takie, w których w ostatnich siedmiu dniach nie odnotowano żadnego zakażenia SARS-CoV-2. W 15 z nich nie było także w ostatnich czternastu dniach żadnej śmierci osoby z COVID-19.
Są to powiaty: bieszczadzki, m. Krosno, sanocki, przeworski (woj. podkarpackie), chełmiński, grudziądzki (woj. kujawsko-pomorskie), lidzbarski, nidzicki (woj. warmińsko-mazurskie), lipski, makowski, pułtuski, żuromiński (woj. mazowieckie) polkowicki (woj. dolnośląskie), nowodworski (woj. pomorskie) i skierniewicki (woj. łódzkie).
Kolejnych dziewięć powiatów to takie, gdzie nie było ostatnio żadnych nowych zakażeń, ale jednak odnotowano jakieś zgony (maksymalnie trzy). Chodzi o powiaty: pajęczański i wieruszowski (woj. łódzkie), tucholski, rypiński, brodnicki (woj. kujawsko-pomorskie), augustowski (woj. podlaskie), bocheński (woj. małopolskie), międzychodzki (woj. wielkopolskie) i świdwiński (woj. zachodniopomorskie).
Mamy też obecnie w Polsce 68 powiatów, w których odnotowano zakażenia koronawirusem w minionych siedmiu dniach, ale szczęśliwie nie było w ciągu ostatnich 14 dni żadnych "covidowych" śmierci.