W sobotę do projektu posłów PiS odniósł się Piotr Müller. Rzecznik rządu tłumaczył, dlaczego wbrew początkowym informacjom projekt został złożony jako poselski, a nie rządowy. - Nie chcieliśmy już przedłużać prac rządowych, w związku z tym został złożony jako projekt poselski - mówił. - Liczę na to, że również opozycja wypowie się w tej sprawie - podkreślał.
Z kolei wicerzecznik klubu PiS informował, że obecnie w klubie trwa zbiórka podpisów pod projektem.
Więcej wiadomości nt. szczepień na stronie głównej Gazeta.pl.
Poseł PiS Czesław Hoc mówił w PAP o szczegółach dotyczących projektowanych przepisów. - Przedsiębiorca będzie mógł poprosić o certyfikat zaszczepienia pracownika i jeśli nie będzie pracownik zaszczepiony, to będzie mógł zreorganizować pracę, np. przenieść takiego pracownika do działu tam, gdzie nie będzie miał styczności z klientami - tłumaczył. Jak wyjaśniał, inne rozwiązania będą dotyczyć placówek leczniczych. - Szef każdego podmiotu leczniczego, np. hospicjum, będzie mógł dać zarządzenie o obowiązku zaszczepienia swojego pracownika - mówił. W sytuacji, gdy pracownik się nie zaszczepi, będzie mógł zostać zwolniony. - Jeśli przedsiębiorstwo wykaże certyfikat, że całe przedsiębiorstwo, wszyscy pracownicy są zaszczepieni, uzyska specjalny przywilej - nie będą go dotyczyć żadne restrykcje - mówił Hoc.
Teraz dodatkowy szczegół na temat projektu przedstawił Adam Niedzielski. "Proponowany projekt równorzędnie traktuje zaszczepienie, test i status ozdrowieńca. Oznacza to, że osoby niezaszczepione będą mogły potwierdzać swoje bezpieczeństwo epidemiczne testem" - napisał minister zdrowia na Twitterze.