Oficer pieszy zmienia miasto na lepsze. Jak to wygląda we Wrocławiu?

Wrocław jako jedno z pierwszych miast w Polsce, już w 2015 roku w swoim ratuszu utworzył stanowisko oficera pieszego. Czym się zajmuje? Co udało się zmienić w mieście na lepsze? I jakie są największe wyzwania? Między innymi o tym opowiada nam Anna Szmigiel-Franz, która od końca 2019 roku pełni funkcję oficerki pieszej we Wrocławiu.

Czym na co dzień zajmuje się oficer pieszy? 

Anna Szmigiel-Fran: Zajmuję się szeroko rozumianym rozwojem ruchu pieszego. Do moich zadań należy udział w procesach inwestycyjnych, w tym opiniowanie rozwiązań dotyczących ruchu pieszego. Inicjowanie i wdrażanie działań wpływających na rozwój ruchu pieszego, takich jak np. Szkolna Ulica. Koordynuję Program Ruchu Pieszego, w którym corocznie realizujemy inwestycje w infrastrukturę pieszą na kwotę kilku milionów złotych. Jestem także pierwszym kontaktem we wszystkich sprawach dotyczących pieszych we Wrocławiu.

Co było największym zaskoczeniem po rozpoczęciu pracy?

Największym zaskoczeniem była chyba różnorodność spraw, które do mnie trafiają. Rzeczywiście mieszkańcy kontaktują się we wszelkich tematach dotyczących pieszych, jednak tylko część z nich jest związana z moimi kompetencjami. Szybko musiałam nauczyć się, do kogo się udać, by kompetentnie pomóc, rozwiązać problem.

Jakie doświadczenie z życia codziennego związane z chodzeniem po mieście, niekoniecznie po Wrocławiu, najsilniej wpłynęło na Pani spojrzenie na ruch pieszy?

Od zawsze lubiłam chodzić, obok roweru był to dla mnie podstawowy sposób przemieszczania się po mieście. Gdy zostałam mamą i zaczęłam przemieszczać się z wózkiem, dotarło do mnie jak wiele istnieje barier architektonicznych, na które przeciętny, sprawny użytkownik nie zwraca uwagi. Obecnie najczęściej przemieszczam się z dziećmi, które poruszają się na rowerach lub hulajnogach. Te doświadczenia zdecydowanie wpłynęły i nadal wpływają na moje postrzegane miasta i sprawiły, że kwestie związane z dostępnością są jednym z priorytetów.

Dlaczego ruch pieszy jest istotnym elementem w rozwoju miast?

Ruch pieszy to najefektywniejszy sposób przemieszczania się na krótkich dystansach, równocześnie stanowi o życiu miasta. Badania potwierdzają to, co podpowiada intuicja: w centrach miast piesi to główni klienci sklepów i punktów usługowych, nawet na ulicach, gdzie dominuje ruch samochodowy. Miasto nieprzyjazne pieszym nigdy nie będzie miastem żywym.

Rozwój ruchu pieszego to mniej problemów, z którymi borykają się współczesne miasta, takich jak zanieczyszczenie powietrza, hałas, to także lepsze zdrowie dla mieszkańców, bo przemieszczanie się piesze to codzienna dawka zdrowej aktywności fizycznej.

Co jest największym wyzwaniem dla poprawy warunków ruchu pieszego w miastach? Co jest najpilniejsze, a jakie zmiany zajmą więcej czasu?

Ochrona przestrzeni miejskiej przed presją zajmowania pod samochody. I nie chodzi wyłącznie o funkcje związane z komunikacją pieszą, a szerzej ofertą miejską - zwłaszcza zieleń. Jej obecność bardzo wzmacnia naszą gotowość do spacerów. Tu wbrew pozorom sytuacja jest trudna. Jeśli zadamy pytanie - czy w mieście powinno być więcej zieleni, oczywiście uzyskamy odpowiedź pozytywną. Ale jeśli zapytamy, czy powinniśmy wykluczyć parkowanie - nawet w miejscu, w którym odbywa się ono nielegalnie - aby móc wprowadzić zieleń na konkretnej ulicy - zaczyna się często zacięta dyskusja.

Czy Pani zdaniem taka osoba jak Pani, zajmująca się poprawą warunków dla ruchu pieszego lub dla całej aktywnej mobilności - pieszej i rowerowej - jest potrzebna w każdym mieście?

Najważniejsze jest, by osoby decydujące o danym mieście uznały rozwój zrównoważonej mobilności za priorytet. Czy będzie to jedna osoba, czy zespół ma drugorzędne znaczenie. We Wrocławiu, gdzie funkcjonują zarówno oficer pieszy, jak i oficer rowerowy, ich działania wspiera zespół Biura Zrównoważonej Mobilności. Tematów jest tak dużo, że nie jest możliwe realizowanie ich przez dwie osoby.

Czy na przestrzeni ostatnich lat, jakość życia pieszych we Wrocławiu zmieniła się? Na lepsze? Mieszkańcy i mieszkanki dostrzegają to?

Wiele rozwiązań dziś przyjmujemy jako naturalne i nie zwracamy na nie uwagi, a są niezwykle istotne. Dobrym przykładem są obniżone krawężniki, bardziej przyjazne nawierzchnie, pasy ostrzegawcze przy przejściach dla pieszych albo wysepki azylu. Wystarczy spojrzeć na fotografie sprzed 20-30 lat, żeby dojść do przekonania, że wiele ulic było praktycznie niemożliwe do pokonana np. na wózku.

Z drugiej strony rosnącym wyzwaniem jest presja przestrzenna wywierana przez ogromną liczbę samochodów w miastach; niestety w Polsce jest to szczególnie dotkliwe ze względu na funkcjonowanie przepisu pozwalającego parkować na chodniku - przez to właśnie przestrzenie piesze oraz zieleń miejska są głównymi poszkodowanymi niekontrolowanego rozwoju motoryzacji.

Generalnie jednak wydaje się, że pod względem dwóch najważniejszych kryteriów - tj. dostępności oraz bezpieczeństwa - zmiany w Polsce należy ocenić pozytywnie. Myślę, że mieszkańcy najczęściej tego nie dostrzegają, ale to też jest naturalne. Zmiany na lepsze przyjmujemy jako oczywiste. Drażnią nas mankamenty. 

Co udało się zrobić dla pieszych we Wrocławiu, odkąd stworzono to stanowisko? Przykłady najbardziej udanych działań, które poprawiły jakość życia mieszkańców?

Myślę, że najważniejsze co się wydarzyło, to fakt, że piesi są traktowani jak pełnoprawni uczestnicy ruchu drogowego, bo są to osoby, które, podobnie do kierowców czy rowerzystów, potrzebują sprawnie przemieścić się po mieście. Dzięki temu regularnie powstają inwestycje, które ułatwiają pieszym przemieszczanie się. Pierwszą taką zmianą były przejścia dla pieszych na Rondzie Reagana, później na kolejnych głównych ulicach Grabiszyńskiej i Legnickiej. W tym roku projektujemy naziemne przejście na ul. Kołłątaja.

Ingerujemy także np. w ustawienia sygnalizacji świetlnej - mało kto pamięta, że w 2015 r. ulicy Kazimierza Wielkiego przy Widoku, Świdnickiej, czy Krupniczej nie dało się przekroczyć "na raz" - ale to tylko najbardziej widoczne przejścia. 

Istotnym zadaniem było wdrożenie w 2017 r. "Standardów kształtowania przestrzeni publicznej przyjaznej pieszym", które wskazują modelowe rozwiązania dla ruchu pieszego. Obecnie rzadkością są sytuacje, w których nowobudowane chodniki mają 1,5m - co jest szerokością zgodną z przepisami, ale niewystarczającą dla swobodnego przemieszczania pieszych. Minimalna szerokość, którą zalecam to 2m.

Opiniując projekty, zwracam także uwagę na nawierzchnie, tak by były równe i dostępne dla wszystkich użytkowników. Tutaj istotne jest zwłaszcza nieukładanie na ciągach kostki łupanej, która stanowi barierę dla części użytkowników.

Standardy te są wdrażane nie tylko w projektach dotyczących jedynie pieszych, ale we wszystkich projektach drogowych, które są opiniowane u Oficera Pieszego, w tym projektach budowy tras tramwajowych, rowerowych czy rewitalizacji terenów zielonych.

Mniejszym, acz istotnym obszarem działania jest likwidacja barier architektonicznych na przejściach dla pieszych. Od kilku lat funkcjonuje formularz, poprzez który można zgłosić krawężnik do obniżenia. W nowych inwestycjach pilnujemy, by krawężnik na długości min. 1m był obniżony do 0cm, jednak wciąż mamy wiele przejść dla pieszych, przez które osobom z trudnościami w poruszaniu się ciężko jest przejść. 

Na jakich krajowych i zagranicznych rozwiązaniach warto się wzorować? Czy dążyć będzie Pani do wprowadzenia ich w swoim mieście?

W większości krajów europejskich nie można parkować na chodniku na zasadach ogólnych, lecz tylko w miejscach, gdzie wskazuje na to oznakowanie. To byłby fundamentalny krok.

Innym dyskutowanym w środowisku rozwiązaniem jest znany w Japonii certyfikat miejsca postojowego, wymagany przy rejestracji samochodu. To bardzo złagodziłoby presję na zajmowanie przestrzeni miejskich przez samochody. 

Niestety oba rozwiązania zależą od władz krajowych - miasta nie mogą ich wdrażać bez zmian ustawowych.

Ze swojej strony pod tym względem możemy rozwijać strefy płatnego parkowania i to robimy. 

Jakie znaczenie ma planowanie przestrzenne np. łączenie różnych funkcji na jednym terenie, tak by możliwe było załatwienie codziennych spraw bez wsiadania w samochód?

Moim zdaniem jest to bardzo istotne. Koncepcja miasta 15-minutowego jest zdecydowanie koncepcją przyszłości, do której należy dążyć. Nie jest to jednak ani proste, ani szybkie, bo mamy tutaj miasto jako rozległy i zróżnicowany przestrzennie obszar. Wrocławskim odpowiednikiem jest pomysł na "osiedla kompletne", jednak potrzeba czasu, by został od w pełni wdrożony.

Co jest największym wyzwaniem w Pani mieście? Co chciałaby Pani osiągnąć? 

Chciałabym, aby miasto było dostępne dla wszystkich grup mieszkańców, zwłaszcza osób o ograniczonej mobilności. Chciałabym też, aby mieszkańcy coraz chętniej przemieszczali się pieszo, zwłaszcza na krótkie dystanse. 

Dążymy do tego z jednej strony poprzez tworzenie wygodnych, przyjaznych wszystkim użytkownikom przestrzeni, z drugiej - poprzez poprawę bezpieczeństwa, zwłaszcza na przejściach dla pieszych. 

Jakie projekty ułatwiające ruch pieszych zostaną zrealizowane w 2022 roku?

W Programie Ruchu Pieszego mamy zaplanowane zadania z kilku kategorii.

Od kilku lat sukcesywnie wynosimy kolejne perony przystankowe. Na początku roku oddaliśmy do użytku perony przy ul. Św. Katarzyny, wkrótce Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta ogłosi przetarg na budowę kolejnych tzw. przystanków wiedeńskich, które ułatwią wsiadanie i wysiadanie z tramwajów pasażerom na ul. Grabiszyńskiej. Na 2023 r. mamy zaplanowane przebudowy kolejnych kilku peronów.

Dużymi inwestycjami są naziemne przejścia dla pieszych w miejscach, gdzie dotychczas piesi, aby przekroczyć jezdnię, musieli korzystać z tunelu. Trwa projektowanie, a być może zdążymy również wybudować, naziemne przejście dla pieszych przez ul. Piotra Skargi, w samym centrum Wrocławia, dzięki czemu piesi poruszający się wzdłuż ul. Oławskiej będą mogli przekroczyć skrzyżowanie bez barier architektonicznych.

Z drobnych, ale potrzebnych zadań, na pewno warto zwrócić uwagę na program "Ławeczka Mieszkańca", w którym ustawiamy ławki w przestrzeni miasta, w miejscach wskazanych przez mieszkańców. W 2021 r. ustawiliśmy 60 takich ławeczek, w tym roku dostawimy kilkadziesiąt kolejnych. 

Planujemy także likwidację kolejnych barier architektonicznych w postaci krawężników na przejściach dla pieszych - w tym także pomagają nam mieszkańcy, którzy takie miejsca mogą zgłaszać na bieżąco poprzez specjalny formularz.

Realizujemy także szereg zadań związanych z budową chodników, w tym również odcinki, na których w specjalny sposób dbamy o komfort osób z dysfunkcjami wzroku. Do końca roku planujemy wybudować dwa odcinki chodnika z pasami prowadzącymi, jeden w pobliżu siedziby Polskiego Związku Niewidomych, drugi przy Cafe Równik - czyli kawiarni prowadzonej przez osoby z niepełnosprawnościami.

Do tego działania związane z poprawą bezpieczeństwa na przejściach dla pieszych, głównie jest to doświetlanie, budowa azyli oraz progów zwalniających w bezpośrednim sąsiedztwie przejść.

Wiele działań dotyczących inwestycyjnych dotyczących pieszych jest realizowanych z mechanizmów partycypacyjnych, takich jak budżet obywatelski czy Fundusz Rad Osiedli. Pokazuje to, jak istotne są dla mieszkańców te inwestycje.

Źródło: Polski Klub Ekologiczny Okręg Mazowiecki / Koalicja Klimatyczna

Więcej o: