Terminal LNG w Świnoujściu ma służyć do odbioru i tzw. "regazyfikacji" skroplonego gazu ziemnego. To jedna z największych polskich inwestycji energetycznych ostatnich lat, uznana przez rząd polski za strategiczną dla bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Inwestycja umożliwi odbiór gazu ziemnego drogą morską praktycznie z dowolnego kierunku na świecie. Uzyskując dostęp do globalnego rynku LNG, Polska zacznie realnie dywersyfikować dostawy surowca, co może pomóc w uniezależnieniu się od dostaw z Rosji. Obecnie importujemy stamtąd ok. 70 proc. gazu i ponad 90 proc. ropy naftowej.
Próby wodne są najważniejszymi próbami zbiorników przed przyjęciem przez terminal dostaw skroplonego gazu ziemnego.
Wtłoczone do zbiornika 100 tysięcy ton wody to tyle, ile wystarczyłoby do wypełnienia 33 pełnowymiarowych basenów olimpijskich. Wytworzone obciążenie to równowartość ciężaru prawie 4 tysięcy tramwajów, 100 samolotów Boeing 787 Dreamliner, 10 Wież Eiffla czy niemal 50 okrętów ORP Błyskawica.
"Próbę wodną pierwszego zbiornika zakończono sukcesem. Konstrukcja pod obciążeniem 100 tysięcy ton zachowała wszystkie parametry projektowe. Badania geodezyjne oraz szereg testów pomiarowych w trakcie wtłaczania cieczy, jej pozostawienia w zbiorniku na czas badań, a następnie opróżniania konstrukcji wykazały, że parametry, zarówno pod względem osiadania obiektu, jak i przechyłów, mieszczą się we wszystkich normach" - informował PAP Maciej Mazur, dyrektor Biura Komunikacji Korporacyjnej Polskiego LNG SA.
Badanie pierwszego zbiornika trwało około dwóch tygodni. Dziennie przybywało od 8 do 10 tysięcy metrów sześciennych wody - lustro wody podnosiło się około 2 metry na dobę. W sumie zbiornik został wypełniony do wysokości 22 metrów, czyli w około 60 procentach jego nominalnej pojemności. Wynika to z faktu, iż woda jest cięższa od skroplonego gazu.
Na początku gazoport będzie w stanie przerobić ok. 5 mld metrów sześciennych gazu. To około jedna trzecia polskiego zapotrzebowania. Inwestor terminalu LNG oraz spółka PGNiG podpisały list intencyjny w zakresie rozbudowy terminalu o kolejny, trzeci zbiornik - Wtedy terminal byłby w stanie przerobić 7,5 mld m szesc. rocznie, czyli połowę naszego zapotrzebowania.
Jak informuje nas spółka Polskie LNG, "inwestycja weszła w najważniejszą fazę realizacyjną, zarówno pod kątem budowy, jak i przygotowania do przyszłej eksploatacji. Zgodnie z raportem przedstawianym przez wykonawcę, stan zaawansowania projektu wynosi już niemal 94 proc. Zbiorniki, które widać na zdjęciach, zostały już zamknięte i pozytywnie przeszły próby. Na teren inwestycji dostarczono już wszystkie kluczowe urządzenia terminalu, niezbędne do jego funkcjonowania. Większość została już zainstalowana".
Inwestycja w terminal LNG w Świnoujściu, tak jak zapowiadano, będzie gotowa do odbioru komercyjnych dostaw gazu w 2015 roku.
Terminal będzie jedyną tej wielkości instalacją w Europie Środkowo - Wschodniej i największą w basenie Morza Bałtyckiego (jedyną u wejścia na wody Morza Bałtyckiego od strony cieśnin duńskich). Jego budowa wpłynie - według spółki Polskie LNG - na cały regionalny rynek gazu zapewniając możliwość dywersyfikacji dostaw innym krajom, które łącząc systemy gazowe, zwiększą swoje bezpieczeństwo energetyczne oraz przyspieszą budowę konkurencyjnego rynku energii.
Polskie LNG ma być marką konkurująca w regionie i ważnym uczestnikiem europejskiego systemu przesyłowego gazu ziemnego.
Polskie LNG: Inwestycja ma realną szansę zbudować przewagę Polski w obszarze nadbałtyckim. Realizuje się strategicznie ważną i geopolitycznie niezbędną inwestycję. Projekt ten buduje pozycję Polski na najbliższe lata w skali regionu i kontynentu.
Na zdjęciu: terminal LNG w Świnoujściu
Na zdjęciu: terminal LNG w Świnoujściu
Na zdjęciu: terminal LNG w Świnoujściu