Co tam ropa. Rosja ma większy problem. Eksport wódki spadł aż o 40 proc.

Tak niepokojących rosyjski biznes danych gospodarczych nie było od dawna. Eksport rosyjskiej wódki spadł o 40 proc!

Eksport rosyjskiej wódki i napojów alkoholowych spadł w ubiegłym roku do 111,9 mln dol. ze 187,1 mln dol. rok wcześniej - poinformował dziennik Kommersant. Pod względem ilościowym spadek był równie wysoki (42 proc.). W 2015 r. Rosjanie sprzedali za granicę 43,5 mln litrów napojów alkoholowych. To najmniej od 2005 roku.

Czytaj też: Koniec taniego tankowania? Arabia Saudyjska dogadała się z Rosją i zamrożą wydobycie ropy

Rosjanie mają szczególne problemy z kluczowym przez wiele lat rynkiem zbytu - Ukrainą. Ukraińcy od czasu anektowania Krymu i rozpoczęcia konfliktu rosyjsko-ukraińskiego systematycznie przestawali kupować rosyjską wódkę. W 2013 roku Ukraina sprowadziła z Rosji wódkę i napoje alkoholowe za 38,6 mln dol. W 2014 roku, kiedy wybuchł konflikt rosyjsko-ukraiński, import spadł do 12,2 mln dol., a w 2015 roku jego wartość wyniosła już tylko 3,87 mln dol.

Co ciekawe, największym importerem rosyjskiej wódki była w ubiegłym roku Wielka Brytania. Roust, największy eksporter rosyjskiej wódki i napojów alkoholowych osiągnął tam, w segmencie wódki, 15 proc. udziału i zmniejszył w ciągu roku o połowę dystans dzielący go od lidera rynku, brytyjskiego koncernu Diageo (m.in. Smirnoff, Johnnie Walker i Guinness). Roust informuje też, że jego eksport wódki do Niemiec wzrósł w ubiegłym roku o 28 proc., do Polski o 17 proc., do USA o 11 proc., do Francji o 7 proc., a do Kanady o 5 proc.

Z Polską nic zresztą dziwnego - do Roust należy CEDC International, jeden z najbardziej  znanych producentów wódki oraz dystrybutorów alkoholu w Polsce, właściciel takich marek jak Żubrówka, Bols, Soplica czy Absolwent.

Więcej o: