Pierwszy raz od niepamiętnych czasów większość Polaków uważa, że za rok będzie im finansowo lepiej a nie gorzej. Czy to pierwszy efekt 500 PLN na dziecko?

Czegoś takiego nie mieliśmy jeszcze nigdy. Badania nastrojów konsumentów robione co miesiąc przez GUS pokazują wyraźne zmiany na lepsze. Perspektywa dodatkowej gotówki co miesiąc robi z nas finansowych optymistów!

Po pierwsze większość z nas uważa, że za rok będzie im lepiej niż obecnie. Chodzi o ocenę sytuacji finansowej własnego gospodarstwa domowego, a nie całego państwa. Przez całe lata byliśmy pod tym względem pesymistami – zawsze więcej było takich osób, które twierdziły, że będzie gorzej. W listopadzie wskaźnik wyskoczył na plus (wynik powyżej zera oznacza, że więcej jest optymistów, a poniżej zera, że przeważają pesymiści). W grudniu znów spadł niżej zera, ale teraz ponownie pnie się coraz wyżej.

Pierwszy raz większość z nas uważa, że sytuacja finansowa w gospodarstwie domowych będzie za rok lepsza niż obecnie. Wskaźnik GUS powstaje przez odjęcie od siebie liczby optymistów i pesymistów. Kiedy jest powyżej zera oznacza, że optymistów jest więcejPierwszy raz większość z nas uważa, że sytuacja finansowa w gospodarstwie domowych będzie za rok lepsza niż obecnie. Wskaźnik GUS powstaje przez odjęcie od siebie liczby optymistów i pesymistów. Kiedy jest powyżej zera oznacza, że optymistów jest więcej GUS

Jeśli ten trend się utrzyma, to za kilka miesięcy będziemy mogli zacząć o sobie mówić jak o optymistach, co będzie dużą jakościową zmianą. Do tej pory zawsze woleliśmy narzekać.

ZOBACZ TEŻ: Dlaczego 500+ nie obowiązuje na pierwsze dziecko? 

Po drugie coraz szybciej rośnie w nas zapał do oszczędzania. Tu wprawdzie wskaźnik nadal jest ujemny – oznacza to, że większość nadal twierdzi, że nie będzie oszczędzać (bo nie ma z czego odkładać), ale ten minus przy wskaźniku jest coraz mniejszy.

Coraz więcej Polaków chce i ma z czego oszczędzać - wynika z comiesięcznych badań GUS. Liczba osób zamierzających oszczędzać jest najwyższa w historii.Coraz więcej Polaków chce i ma z czego oszczędzać - wynika z comiesięcznych badań GUS. Liczba osób zamierzających oszczędzać jest najwyższa w historii. GUS

Ludzie, którzy chcą, zamierzają i mają co oszczędzać to ciągle mniejszość, ale szybko rosnąca. Tu też zmiany wyglądają rewolucyjnie

Skojarzenie tych zmian z programem 500 PLN na dziecko nasuwa się dość łatwo. Wskaźnik oczekiwań dotyczących sytuacji gospodarstwa domowego wyszedł pierwszy raz na plus w listopadzie – tuż po wyborach parlamentarnych, kiedy jasne się stało, że projekt o którym mówiono wcześniej będzie mógł wejść w życie. Rosnąca skłonność do oszczędzania pokrywa się z opiniami, że bogatsza część rodziców pieniądze na dzieci będzie odkładać, a nie wydawać na bieżąco.

Ale oczywiście są też inne przyczyny, które widzieliśmy już wcześniej: wciąż spada stopa bezrobocia, co roku powstaje blisko 200 tysięcy nowych miejsc pracy, systematycznie też rosną płace przy braku inflacji. Wprawdzie większość Polaków zarabia zdecydowanie mniej niż wynosi średnia pensja, ale płaca minimalna też systematycznie co roku rośnie. To wszystko pomaga. Chociaż najwyraźniej aby dokonać przełomu w głowach potrzeba było dodatkowej gotówki od państwa.

Więcej o: