Średnia płaca netto w 2015 wg GUS to 3120 PLN. Wiemy, że jest zawyżana przez najbogatszych. Tak naprawdę większość Polaków zarabia poniżej średniej. Czy na potrzeby podróży w czasie możemy przyjąć, że dziś przeciętny obywatel dostaje co miesiąc do ręki 2509 PLN? Możemy. Nikt nam nie zarzuci, że w ten sposób drastycznie naginamy rzeczywistość. Dwa i pół tysiąca na rękę zdarza się w dzisiejszej Polsce bardzo często.
Czyli mamy rok 1972 z 2500 złotych na rękę i rok 2015 z 2500 złotych na rękę. Wspaniały zbieg okoliczności, który zawdzięczamy denominacji. Dzięki temu łatwiej będzie nam ocenić ceny z 1972. Skoro pensja nominalnie jest ta sama, to ceny też powinny być te same, prawda?
No to jedziemy. I od razu wchodzimy do spożywczego. Mleko po 2,90, chleb po 4 złote. Prawie jak dzisiaj – troszeczkę drożej, ale nie ma co lamentować.
Jak chleb jest, to warto dokupić masło i szyneczkę. Wieprzową. Taką po 20 złotych za kilogram. Jest. Tylko, że kilogram jest po 90 złotych. Kostka masła jest po 15 złotych. Dziwne, że nie po 5.
Rozglądasz się po sklepie i rozumiesz coraz mniej. 10 jajek jest po 27 złotych. Takie zwykłe, nie ekologiczne, ekologia jeszcze nie istnieje. Tabliczka czekolady, na którą ostatnio wydaliście 2,35, jest po 19 zł.
Porównanie cen żywności z 1972 i 2015 GUS
A na owocach przecinki się poprzestawiały. Kilogram bananów jest nie po 4, tylko po 45 złotych. Kilo pomarańczy za 40. Trzeba stąd uciekać, bo tu jest wszystko dziesięć razy droższe. Wychodzi na to, że przy tej samej pensji trzeba jeść 10 razy mniej bananów. 10 razy mniej jajek i 5 razy mniej szynki wieprzowej. Dobrze, że chociaż chleb kosztuje wciąż tyle samo.
Porównanie cen żywności z 1972 i 2015 GUS
1972 to szał w modzie, warto sobie jakieś ubrania kupić, choćby i na pamiątkę. Buty i koszula kosztują razem 535 złotych. Trochę drogo, bo w 2015 ubranie mniej szałowe, ale i tańsze – koszula z butami średnio za 300 PLN.
A gdyby zostać w tym 1972 na dłużej? Jakieś sprzęty do mieszkania spróbować kupić? Dzisiaj lodówka i telewizor kosztują średnio ponad 1100 zł, a pralka - ponad 1200. Czyli z pensją 2 i pół tysiąca,, odkładając co miesiąc 250 złotych, mamy to wszystko po 14 miesiącach.
40 lat temu czas płynął inaczej, bo ceny były znacznie wyższe. Pralka jest po 10 i pół tysiąca. Lodówka jest po 6100 złotych, a telewizor po 25 tysięcy! Ale luksusowy, bo kolorowy. Czarno-białe są po 7400. Czyli łącznie 24 tysiące za lodówkę, pralkę i telewizor (czarno-biały). Odkładając 250 złotych z każdej wypłaty czekamy na to wszystko 96 miesięcy. Czyli równe osiem lat. Czyli jak zaczynamy w 1972, to telewizora doczekamy się w 1980. To jest skala biedy Polaków 40 lat temu.
Porównanie cen sprzętu RTV i AGD z 1972 i 2015 GUS
Na szczęście, nie wszyscy muszą urządzać mieszkania, bo nie wszyscy je mają. Trzeba się zapisywać w kolejkę i czekać. Deweloperzy nie istnieją. W międzyczasie mieszka się z rodzicami, albo w hotelu robotniczym. Tu i tu lodówka już jest.
Może można by poszukać jakiegoś kredytu i kupić to wszystko szybciej. Ale w 1972 nie ma kredytów, bo nie ma banków. To znaczy są, ale nie dla zwykłych ludzi. Może to i lepiej. Dzisiaj wszyscy przecież wiedzą, że akurat na początku lat 70. branie kredytów to był bardzo głupi pomysł.
Na koniec dnia przed snem trzeba umyć zęby. Pastą do zębów za 3,50 zł. Dzisiaj średnio kosztuje 7,70 PLN. W 1972 było coś tańszego niż dzisiaj?? To chyba sen.
Ci, którzy pamiętają, twierdzą, że akurat 1972 to były w PRL czasy niezłe. Wyraźnie lepsze niż lata 60. i zdecydowanie lepsze niż 80.
P.S.: gusowskie dane o cenach i płacach z 1972 zaczerpnąłem z artykułu Wojciecha Szackiego sprzed blisko 10 lat.