Najpierw było związane z kryzysem i bezrobociem rozczarowanie kapitalizmem, teraz w efekcie mamy coraz większe zainteresowanie socjalizmem. Zwłaszcza wśród osób młodych.
Według badania brytyjskiej firmy YouGov pozytywną opinię o socjalizmie ma 36 procent mieszkańców Wielkiej Brytanii. To samo o kapitalizmie myśli tylko 33 procent zapytanych. Co więcej – kapitalizm ma więcej opinii negatywnych – 39 procent. Socjalizm krytykuje tylko 32 procent osób. Czyli w ujęciu netto Brytyjczycy o socjalizmie mają nieco lepsze zdanie niż o kapitalizmie.
Ale Brytyjczycy i tak są umiarkowani na tle Niemców. Nasi zachodni sąsiedzi zdecydowanie opowiadają się po stronie poglądów socjalistycznych. 45 procent Niemców lubi socjalizm, aż 47 procent nie lubi kapitalizmu
Przepytani w badaniu Amerykanie jeszcze pozostają wierni kapitalizmowi. Ale wśród osób najmłodszych także w USA przewaga już jest po stronie socjalizmu
Amerykanie i Brytyjczycy o socjaliźmie i kapitaliźmie. Ci młodsi wolą socjalizm. yougov.co.uk
Pozostaje pytanie, co mają na myśli Amerykanie, Niemcy i Brytyjczycy mówiąc o socjaliźmie. Zapewne nie chodzi im o wersję znaną z PRL i innych państw Europy Wschodzniej polegającą na upaństwowieniu fabryk, firm, ziemi i wszystkich środków produkcji. Pewnie raczej chodzi im o model państwa bardziej opiekuńczego, z dużym wsparciem socjalnym z państwowego budżetu, z wysokimi podatkami dla najbogatszych, model aktywnie walczący z bezrobociem. Czyli nie tyle klasyczny socjalizm, co bardziej socjalnyi mniej wolnorynkowy, ale nadal jednak kapitalizm.
Po kryzysie z 2009 zarówno Wielka Brytania, jak i Niemcy prowadzą bardzo konserwatywną politykę gospodarczą zmierzającą do ograniczania wydatków państwa i likwidowania deficytu budżetowego. Wzrost gospodarczy w tych państwach jest od lat niski i zwykle nie przekracza 2 procent.
Z drugiej strony akurat w Niemczech i w Wielkiej Brytanii jest stosunkowo niskie bezrobocie. Znacznie niższe niż na przykład w Grecji, czy Hiszpanii. Tam podobnych badań nie przeprowadzono. Ale tam z kolei zamiast badań były wybory, w których partie mocno lewicowe zdobyły poparcie na poziomie nie notowanym od wielu lat.